Black Sabbath idzie na pizzę

/ 12 maja, 2015

Amerykański szef kuchni z Minneapolis, John Hurkes, po prostu kocha metal i co jakiś czas przygotowuje na cześć swoich ukochanych zespołów i płyt przepyszne dania. Tym razem album „Master of Reality” Black Sabbath z 1971 roku zainspirował go do stworzenia takiej oto pizzy:

Nabraliście apetytu? Ciężko będzie coś takiego gdziekolwiek zamówić, na szczęście metalowy kucharz podał przepis.

Potrzebne będą: brytyjskie kiełbaski bangers, wędzona mozarella, zabarwiony atramentem sos beszamelowy, fioletowe listki bazylii, słodki miód lawendowy oraz oryginalna mąka przemielona w młynie wodnym zlokalizowanym na Tamizie w miejscowości Mapledurham (tym, który został uwieczniony na okładce debiutanckiej płyty Black Sabbath z 1970 roku).

Twórca pizzy, szef kuchni John Hurkes, opisuje, czego można się spodziewać już od pierwszego kęsa:

Mąka i sposób jej przemiału nawiązuje do tradycji lat 70. 12-calowy placek wyrobiony jest według współczesnego przepisu spisanego przez „Evil Woman”, żonę młynarza z Mapledurham Watermill w Anglii. Kręcące się jak płyta legendarne kaskady wokalne Ozzy’ego Osbourne’a wplatają się w drewniane młynarskie koła. Wraz z każdym gryzem zręczne palce Tony’ego Iommiego rezonują jak w „Wicked World”. Podczas „Children of the Grave” maszerujemy poprzez grubo ciosane krążki kiełbasy. Pod całunem czarnego sosu linie basu Geezera Butlera odnajdują się w „Solitude” pod kocem wyśmienitego wędzonego sera, podczas gdy pałeczki perkusisty Billego Warda lepią się do miodu i zioła „Sweet Leaf”. Gdy pizza będzie już zjedzona, a butelki piwa opróżnione, zostaniecie z „Into the Void”. Wkrótce świat cię pokocha, słodka pizzo.

Smacznego! Do posiłku nie zapomnijcie puścić sobie przynajmniej ostatniego wspomnianego utworu.

Więcej przepisów metalowego szefa kuchni Johna Hurkesa znajdziecie na stronach „Rice and Bread” – magazynu o jedzeniu muzyce.

ud | fot. Padgett22, CC BY-SA 3.0

KOMENTARZE

Przeczytaj także