Zespół Black Sabbath powrócił w wielkim stylu – nie dość, że muzycy zagrali w niemalże oryginalnym składzie, to jeszcze wydali doskonale przyjętą i ocenioną płytę zatytułowaną "13". Wyruszyli w obszerne (zważywszy na okoliczności) tournée po całym świecie. Już teraz mówią nawet o nagraniu kolejnej płyty.
Jednak wiele wskazuje na to, że wspomniana trasa koncertowa może być ostatnią w historii zespołu. Wspomina o tym w wywiadzie dla Chickago Sun-Times Geezer Butler, basista Black Sabbath:
Zawsze mówiłem, że będę grał tak długo, jak będę w stanie grać na odpowiednim poziomie – wtedy nie zrezygnuję, ponieważ sprawa mi to wciąż wiele radości. Wiem, że gdy nadejdzie taki dzień, przestanę to robić. Nie robię tego dla siebie. W tym momencie kocham grać z zespołem. To jednak prawdopodobnie ostatni raz, prawdopodobnie ostatni raz jesteśmy w trasie koncertowej. Jednak wciąż idziemy na wysokim poziomie. Zespół gra naprawdę dobrze.
Mam wrażenie, że wszystko staje się coraz trudniejsze. Nie będę kłamał. Jestem stary. To trudne grać niemalże każdej nocy. Wstajesz następnego dnia i czujesz ból w miejscach, gdzie wcześniej go nie było. Nie chcę wychodzić na scenę tylko dla pieniędzy. Trzeba mieć w sobie dużo dumy, a szczerze mówiąc uważam, że zbliżam się do końca mojej pracy zawodowej.
Obecnie zespół Black Sabbath jest w trasie koncertowej po Ameryce Północnej. Muzycy zagrali koncert w kanadyjskim Toronto. Europejska część tournée rozpocznie się w drugiej połowie listopada. Zespół odwiedzi między innymi czeską Pragę, nie przyjedzie natomiast do naszego kraju (więcej szczegółów TUTAJ).
mg
