Blaze Bayley o odejściu z Iron Maiden: Pogodzenie się z tym zajęło mi lata

/ 4 października, 2016

Blaze Bayley bardzo cieszył się, gdy ponad 20 lat temu dołączył do Iron Maiden. O uczuciach, które mu wtedy towarzyszyły, opowiedział przy okazji swojej ostatniej trasy po Kanadzie.

Iron Maiden to była praca marzeń – trasy, które trwały dziewięć miesięcy w roku, płyty bez kompromisów muzycznych, teksty i muzyka, których chcieliśmy. Wytwórnia się w to nie mieszała. Nikt nie mówił nam, co mamy robić, chodziło o sam zespół i jego pomysły. To naprawdę było fantastyczne, to była wspaniała okazja.

Jak w wielu wcześniejszych wywiadach podkreślił, że żadna muzyka na album „The X Factor” nie została napisana wcześniej. Wszystko współtworzyli razem. Potem był jeszcze krążek „Virtual XI” i… nastąpił nieoczekiwany koniec.

Opuściłem Iron Maiden, to nie był mój wybór – zostałem wywalony. Powiedzieli, że nie jestem wystarczająco dobry, a ja zapytałem „Cóż, wraca Bruce?”. Odrzekli, że tak. Na świecie wiele się wtedy działo: sprzedaż płyt spadała, EMI zamknęła swoje fabryk, przemysł muzyczny radził sobie słabo, więc naprawdę sądzę, że powrót Bruce’a to była decyzja biznesowa. Byłem zdruzgotany. Myślę, że zanim jakoś to zaakceptowałem, minęły jakieś cztery lata.

Więcej usłyszeć możecie w dokumencie o trasie artysty po Kanadzie. Cytowane wypowiedzi pochodzą z jego trzeciej części. Wpierw jednak sprawdźcie, jakie utwory ze wspomnianych dwóch płyt Iron Maiden Blaze Bayley lubi najbardziej.

Blaze Bayley ostatnio zwykle gra solo. Ósmy studyjny album pod jego nazwiskiem ukazał się 1 marca 2016 roku, a promują go dwa teledyski – do tytułowego utworu „Infinite Entanglement” oraz do „Calling You Home”. Ostatnio przytrafiła mu się inna przygoda: razem Geoffem Tate’em i byłym wokalistą Judas Priest Timem „Ripperem” Owensem nagrał kawałek „Taking on the World” formacji Operation: Mindcrime.

ud

KOMENTARZE

Przeczytaj także