Duff McKagan: Jestem za stary, aby komentować stan rocka

/ 26 maja, 2015

Podczas gdy w Polsce cieszyć się możemy pierwszą książką Duffa McKagana
Sex, drugs & rock n' roll… i inne kłamstwa”, w Stanach Zjednoczonych ukazała się niedawno druga – „How to Be a Man (And Other Illusions)”. W związku z jej promocją muzyk Guns N’ Roses pojawia się w różnych mediach i odpytywany jest przez dziennikarzy nie tylko o rzeczy z nią związane. W programie „Behind The Velvet Rope” zagadnięto go na przykład o głośny temat śmierci rocka.

Nie komentuję obecnej kondycji rocka, gdyż – szczerze mówiąc – prawdopodobnie jestem za stary, by to komentować. Wiem, co jest szczerze, i co może wstrząsnąć światem, to może być R&B. Uważam, że Bruno Mars jest niesamowity. To szczere R&B. „Uptown Funk” to najlepszy utwór R&B od 30 lat, może od „Little Red Corvette” Prince’a.

Zmiana tematu z rocka na R&B – trzeba przyznać, że Duff McKagan sprytnie uniknął odpowiedzi wprost. Jednak nie powinien raczej tłumaczyć się wiekiem.

Były basista Guns N’ Roses ma 51 lat. Człowiek, który powiedział, że rock umarł i tym samym rozpoczął całą tę dyskusję, czyli Gene Simmons z Kiss, ma czternaście lat więcej. Niewiele młodsi od niego są Rob Halford (63 lata) i Ian Hill (64 lata) z Judas Priest, komentujący niedawno to słynne stwierdzenie.

Cały wywiad z McKaganem, w którym opowiada jeszcze między innymi o wpływie płyty „Appetite For Destrution” Guns N’ Roses obejrzeć możecie poniżej.

ud

KOMENTARZE

Przeczytaj także