Gene Simmons: Kurt Cobain? To, że umarł nie czyni go ikoną

/ 5 października, 2013

Każdy ma prawo oceniać rzeczywistość. Jeśli jednak ktoś jest znany – jak Gene Simmons – może to robić to publicznie, w radiowej audycji. Muzyk kojarzony z występów w zespole KISS postanowił zrobić swego rodzaju rozliczenie ostatnich 50 lat w muzyce. Jego ocena aktualnej sytuacji nie jest najlepsza.

Mówił on w Team Rock Radio:

Nie będzie kolejnych Beatlesów czy następnego Prince'a, nie będzie KISS. Wszystko dlatego, że nie ma wsparcia. Firmy fonograficzne nie pomogą, ponieważ dzieciaki zdecydowały, że mogą pobierać i udostępniać utwory bez płacenia za nie.

Zsugerował również prowadzącemu:

Znajdź zespół, który powstał po 1984 roku, czyli w ciągu ostatnich 30 lat – wskaż chociaż jedną supergwiazdę, nie kogoś kto nagrał jeden czy dwa albumy, ale kogoś pokroju Queen albo AC/DC. Tylko jedna nazwa albo jedno nazwisko.

Muzyk nie czekał jednak na odpowiedź prowadzącego, tylko sam ocenił sytuację:

Kurt Cobain? Nie, tylko jeden czy dwa albumy – za mało. Amy Winehouse? Podobnie. To, że umarli nie czyni z nich ikon muzyki. Po prostu nie ma żadnych kandydatów.

Simmons na pewno podszedł do sprawy nieco pobieżnie, ponieważ przez ostatnie 30 lat powstało wiele interesujących zespołów, mogliśmy też zobaczyć na scenie niezwykłych muzyków. A Wy – uważacie, że po 1984 roku wylansowała się prawdziwa supergwiazda?

mg

KOMENTARZE

Przeczytaj także