K.K. Downing o swoim odejściu z Judas Priest

/ 26 września, 2013

Odejście K.K. Downinga z Judas Priest było bez wątpienia sporym szokiem dla fanów tej brytyjskiej formacji. Gitarzysta – występujący w zespole ponad 40 lat – w  2011 roku zrezygnował z udziału w trasie koncertowej "Epitaph" i opuścił kolegów. Mówiło się wówczas, że zakończył muzyczną karierę, ale sam przyznaje, że najzwyczajniej w świecie zrezygnował, a nie odszeł na muzyczną emeryturę.

K.K. Downing mówił o tym serwisowi Midland Rocks:

Pewnie nigdy nie będę miał spokoju z tymi plotkami o emeryturze, a ja po prostu odszedłem. Emerytura w moim przekonaniu oznacza fizyczną niemoc do wykonywania obowiązków. A ja jestem w stanie grać, tylko nie chcę tego robić. Nie cieszyło mnie to tak, jak kiedyś.

Wiele rzeczy się zmieniło. Wydaje mi się, że jest około trzydziestu powodów, dla których nie chcę grać, a to moim zdaniem strasznie dużo. Mówić szczerze, w wielu wypadkach po prostu zboczyłem z kursu.

Jeśli jest się częścią ekipy piszącej utwory, ma się uznanie i szacunek za zrobienie czegoś. Ale dla mnie Judas Priest stało się maszynką do odtwarzania na żywo tego, co zrobiliśmy dziesięć, dwadzieścia, czy trzydzieści lat temu.

Jedna z najpiękniejszych rzeczy w przemyśle muzycznym to ta, że jest się zdolnym do wymyślania i tworzenia czegoś, budowania utworów i nagrywania dobrych kawałków. Czujesz wtedy, że musisz być kreatywny (…) Jeśli więc nie możesz być kreatywny, po co masz poświęcać na to czas?

Przypomnijmy, że zespół Judas Priest – już bez Downinga w składzie – niedługo nagra nowy album. Utwory na to wydawnictwo są już podobno napisane (więcej TUTAJ).

mg

KOMENTARZE

Przeczytaj także