Kazik nie idzie na wybory

/ 28 września, 2011

„Kilka razy byłem na wyborach" – pisze Kazik. "Bom głupi – małpa jak się sparzy raz, to więcej łapy do ognia bądź wrzątku nie włoży. Człowiek musi się sparzyć razy kilka, a że człowiekiem jestem i nic co ludzkie nie jest mi obce, takoż parę razy uczestniczyłem. Ostatnio na fali paniki histerycznej pobiegłem i dałem głos na PO, czego żałuję, ale bardziej tego, że dałem, niż tego na kogo. A może jednak po równo. Kilka natomiast razy wcześniej głosowałem na różnych z UPR. Potem się dowiedziałem z ust tego czy innego autorytetu, że mój głos jest w zasadzie głosem zmarnowanym. No to wolę go marnować w przyjemniejszy sposób, niż stojąc w kolejce do urny wyborczej. Tym razem zmarnuję go w ładnej Hadze, gdzie w dniu wyborów mam zamiar być”.

Całość tekstu w "Teraz Rock" z października 2011 (w sprzedaży od 30 września).

redakcja

KOMENTARZE

Przeczytaj także