Kirk Hammett: Lars Ulrich dawał mi rady w sprawie solówek

/ 28 listopada, 2016

Gitarzysta Metalliki opowiedział fanowskiemu magazynowi „So What!” o tworzeniu ostatniego albumu grupy. Z wywiadu dowiadujemy się między innymi, jak wyglądał typowy dzień nagrań.
 

Przychodziłem do studia, Greg Fidelman mówił, nad którym utworem będzie pracować. Pytał mnie, w jakiej jest tonacji. Mówiłem, że w e-moll, przechodziliśmy do e#, a potem do f#. (…) Grałem pasaże, a Greg mówił: „Wspaniale, wygląda na to, że wiesz, co masz robić”. Pytał, czy jestem gotowy, naciskał przycisk i potem słuchaliśmy, co z tego wyszło.
 
Grałem 25 czy 30 solówek, każda inna, a za dwie, trzy godziny przychodził Lars i pytał, jak leci. Greg zdawał mu raport z postępów. Zaczynałem coś grać i wtedy Lars przedstawiał swoje sugestie, dawał mi rady, żeby pójść w tę czy inną stroną albo opowiadał o tym, jak przy tworzeniu utworu z Jamesem wyobrażali sobie solówkę.

 
Jeśli myślicie, że Kirkowi Hammettowi te porady przeszkadzały, to się mylicie. Interpretował je na swój sposób i przetwarzał zgodnie ze swoimi umiejętnościami.
 

Kiedy Lars się pojawiał, zwykle solówka zmieniał swój kierunek. To dobrze, ponieważ 25-30 obierało jeden, a kolejne 20 czy 30 – inny, ponieważ był tam Lars i coś zasugerował. Potem robiliśmy sobie przerwę.

 
Czy, jego zdaniem, perkusista nie był zbyt apodyktyczny?
 

Nie używał technicznych terminów, to były tylko lekkie sugestie. Lars bardzo fascynuje się grą na gitarze. Jego ulubionym muzykiem nie jest John Bonham czy Ringo Starr. Wiecie, kto nim jest? Ritchie Blackmore!

 
Może Lars Ulrich minął się z powołaniem i powinien był zostać gitarzystą?
 

ud

KOMENTARZE

Przeczytaj także