Phil Anselmo otwarty na reaktywację Pantery

/ 28 czerwca, 2015

Phil Anselmo w wywiadzie dla themetalden.com skomentował doniesienia organizatora Rockstar Energy Drink Mayhem Festival, który niedawno ogłosił, że rozmawiał z żyjącymi członkami zespołu Pantera, czyli z nim, z perkusistą Vinnie Paulem oraz basistą Rexem Brownem, o występie na jego imprezie.

Jeśli wszyscy byliby na pokładzie, zrobiłby to bez wahania, by uhonorować naszego zmarłego brata Dimebaga – to by mnie zmotywowało, nic więcej, żadni ludzie, którzy chcieliby nas zobaczyć ani całe pokolenie lub dwa, które nie miały do tego okazji. Jeśli wszyscy w to wejdą, możecie na mnie liczyć. Uwierzcie mi, gdyby telefon zadzwonił jutro, byłby pierwszy, który się rozgrzewa.

Gitarzysta Dimebag Darrell Abbott został zastrzelony rok po rozpadzie Pantery, podczas koncertu Damageplan w grudniu 2004 roku. Phil Anselmo zauważa jednak, że oddanie mu hołdu to nie dla wszystkich wystarczający powód do reaktywacji choćby na jeden koncert. Największy problem stanowi grający na perkusji brat zmarłego.

Prawda jest taka, że próbowano zbliżyć nas do siebie już kilka razy. Ale prawda jest taka, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Sedno sprawy tkwi w tym, że muszę się iść swoją drogą. I muszę iść do przodu. Sądzę, że Vinnie Paul zrobił to samo. I sądzę, że Rex też poszedł swoją drogą. (…) Mieliśmy pełno ofert. Jednak Vince robi to, co chce robić, i jedyne, co możemy zrobić, to ten fakt uszanować.

Anselmo z bratem Dimebaga nie rozmawiał rozpadu grupy, czyli już przeszło 12 lat. Nie było miło, gdy perkusista sugerował w wywiadach, że wypowiedzi Phila mogły sprowokować szaleńca do zabicia gitarzysty.

Vinnie Paul skupia się obecnie na zespole Hellyeah, a reaktywację Pantery wyklucza całkowicie. Nie miałaby ona sensu bez jego brata, który stanowił bardzo ważną część zespołu. Nikt nie byłby w stanie go zastąpić. Wyobrażacie sobie np. „Walk” bez niego?

ud

KOMENTARZE

Przeczytaj także