Red Hot Chili Peppers wraca na scenę… dla polityka

Zespół Red Hot Chili Peppers, który zapowiedział już występ na tegorocznym Open’er Festivalu, po dłuższej przerwie miał pojawić się na scenie 24 kwietnia w Nowym Orleanie. Muzycy właśnie wtedy planowali rozpoczęcie swojego obszernego tournée, podczas którego będą promowali nowe wydawnictwo. Okazuje się jednak, że znacznie przyspieszyli swój powrót na scenę, a wszystko za sprawą… pewnego polityka.

Bernie Sanders, który kandyduje na urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych z ramienia Partii Demokratycznej, zorganizował koncert „Feel the Bern”. Właśnie ogłoszono, że gwiazdą będzie właśnie Red Hot Chili Peppers, którego muzycy otwarcie popierają Sandersa w wyścigu do fotela prezydenckiego. Występ już 5 lutego w Los Angeles. 

Informację o koncercie przekazał basista Papryczek, Flea:

 

So excited to be playing this concert for Bernie sanders next week. Feels great to support someone I believe in. The Rhcp offered to give him the money to pay for the theater that night but he wouldn't accept, he only accepts small donations from individuals. Every other politician greedily grabs every cent they can get from any scumbag lobbyist. This is a man with integrity. If you can please buy the expensive seats to help out the campaign. Thank you so much. Bernie sanders for president.

Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika @sllollaryee 27 Sty, 2016 o 12:06 PST

Na długiej liście artystów popierających Berniego Sandersa, poza RHCP, znaleźć możemy chociażby Thurstona Moore’a, Scotta Iana, Davida Crosby’ego, Jeffa Tweedy’ego czy Johna Densmore’a. 

mg