Serj Tankian (SOAD) przedstawia płyty, które zmieniły jego życie

/ 8 września, 2016

O najważniejsze płyty Serja Tankiana spytał niedawno magazyn „Metal Hammer”. Muzyk każdą z nich opatrzył krótkim komentarzem. Jaki był jego pierwsze zakup w życiu? Która, jego zdaniem, jest najbardziej niedoceniana? Jaki album sam chciałby nagrać? – odpowiedzi na te pytania znajdziecie pod powyższym linkiem, niżej przedstawimy kilka innych ciekawostek.

Wokalista System of a Down przekroczył prędkość podczas prowadzenia samochodu, słuchając „…And Justice For All” Metalliki.

Aranżacje utworów Metalliki są wyjątkowe. Piszą naprawdę intensywne, skomplikowane utwory. A do tego popularne. Sprzedają się w milionach, a są naprawdę skomplikowane.

Są?

Gdyby jakiś dzieciak spytał Serja, czym jest metal, ten wręczyłby mu egzemplarz „Reign in Blood Slayera. Dobry wybór?

Wybrałbym właśnie to, gdyż uważam, że wpływ Slayera jest bardzo interesujący. Otworzyli wiele drzwi dla death i black metalu.

Ulubioną okładką muzyka jest „I AmEarth, Wind & Fire.

Oczywiście jest również fanem tego zespołu. Nikt natomiast nie uwierzyłby, że w domu ma także egzemplarz Depeche ModeGreatest Hits”.

Zaczęliśmy od grupy ABBA, więc jest ciężko! Nie słuchałem rocka ani metalu aż do późnych nastoletnich lat. W latach 80. lubiłem gothic i nową falę – Depeche Mode, Sisters of Mercy, Bauhaus…

Serj Tankian szanuje artystów, którzy ryzykują. Zespołem, który tak zrobił i wygrał jest Radiohead. Dlaczego lubi „Kid A”?

Artyści podejmują za mało ryzyka. Zawsze mówię: „Nie jesteśmy chirurgami, nikt nie umrze na operacyjnym stole, więc próbuj”. Radiohead tak zrobił, przechodząc od „OK Computer” do „Kid A”. To był wielki krok. Pamiętam, jak moi rockowi przyjaciele mówili, że nie lubią tej płyty, ale z perspektywy czasu widać, że Radiohead dorósł z tym albumem.

Sam wokalista za to chciałby być zapamiętany dzięki innemu krążkowi – „Orca” z 2013 roku.

To moja pierwsza symfonia! Wybieram to, ponieważ bardzo różni się od czegokolwiek innego. Płyta „Harakiri” też jest wspaniała, podobnie jak „Imperfect Harmonies”. Wolałbym być zapamiętany nie dzięki jednemu nagraniu, a poprzez cały dorobek.

Miejmy nadzieję, że już niedługo dołączy do niego kolejna płyta System of a Down, następczyni  „Mezmerize” i „Hypnotize” z 2005 roku.

ud

KOMENTARZE

Przeczytaj także