Till Lindemann: Jestem dumny ze swojego angielskiego

/ 5 czerwca, 2015

Nie tylko spora część fanów niemieckiego zespołu ma problem z szorstkim angielskim jej frontmana i otwarcie przyznaje, że woli, gdy śpiewa w swoim ojczystym języku. Till Lindemann przyznał, że on również należał do grupy osób, którym nie podoba się jego obce brzmienie:

Początkowo nie lubiłem tego, jak brzmię po angielsku. Zajęło mi to trochę czasu, nigdy wcześniej tego nie robiłem i chciałem poeksperymentować.

Z pewnością pamiętacie te próby, chociażby z utworu „Amerika”…

Po ponad dziesięciu latach od niego wokalista odważył się na nagranie w tym języku całego krążka. Dlaczego?

Teraz jestem bardzo dumny z tego, jak to brzmi. Chciałem wykorzystać ten język, aby dotrzeć do mówiących po angielsku. Nikt poza Niemcami nie mówi po niemiecku. Chciałem dać dostęp do moich myśli i słów ludziom w Chile i Rosji, i Francji, gdziekolwiek. Otwierają się nowe horyzonty.

Język odróżnia projekt Lindemann od Rammsteina. Muzyk wspomniał poza tym o jeszcze kilku innych mniej lub bardziej subtelnych różnicach.

Cała estetyka jest zupełnie inna. Muzyka jest bardziej gotycka, bardziej wypełniona melodiami i nie jest tak surowa jak w Rammsteinie. Muzyka Rammsteina domaga się niemieckich słów. Tutaj uważam, że razem z Peterem znaleźliśmy wspaniałe ramy dla angielskiego wokalu.

Płyta „Skills in Pills” ukaże się 19 czerwca 2015 roku, jednak już dziś, dzięki teledyskowi „Praise Abort” w reżyserii Zorana Bihaca, możecie skonfrontować swoje zdanie z opinią Tilla. 

ud

KOMENTARZE

Przeczytaj także