Wokalista Creed poinformował o stanie swojego zdrowia

/ 14 maja, 2015

U frontmana Creed zdiagnozowano chorobę afektywną dwubiegunową, która charakteryzuje ekstremalnymi wahaniami nastrojów. Pacjenta raz na jakiś czas dopadają różne manie, często wszędzie dopatruje się spisków i knowań przeciwko sobie. Nie inaczej było w przypadku Scotta Stappa.

Wydawało mu się, że jego rodzina okradła go z wszystkich pieniędzy, śledzi go CIA, a jego misją jest zabicie prezydenta Obamy. Niedawno w rozmowie z magazynem „People” przyznał szczerze:

Miałem halucynacje. Jeździłem przez miesiąc po Stanach Zjednoczonych, podążając za aniołem, którego zobaczyłem na masce swojego samochodu. W swoich urojeniach myślałem, że moja rodzina należy do ISIS i że zabrano mi miliony dolarów na cele terrorystyczne. To był nonsens.

Na szczęście jego żona Jaclyn, wspierała go, jak tylko mogła. Powtarzała mu, że uda mu się z tego wyjść i że go kochają.

Jestem szczęśliwy, że żyję. Nic nie jest ważniejsze niż moja trzeźwość.

Scott Stapp obecnie przechodzi intensywną terapię i przyjmuje lekarstwa. Problemem była nie tylko choroba psychiczna, lecz także uzależnienie od alkoholu i narkotyków. Życzymy mu zdrowia i mamy nadzieję, że wszystko jest już na dobrej drodze!

Może w powrocie do normalności pomoże mu muzyka? Jak na razie jego dyskografię solową zamyka album „Proof of Life” z listopada 2013 roku.

Ostatnia płyta zespołu Creed, „Full Circle”, pochodzi natomiast z 2009 roku.

ud

KOMENTARZE

Przeczytaj także