As I Lay Dying powraca i wzbudza liczne kontrowersje [WIDEO]

/ 8 czerwca, 2018

As I Lay Dying powrócił niespodziewanie po długiej przerwie, spowodowanej odsiadką wokalisty, Tima Lambesisa, który usiłował zabić swoją żonę, wynajmując płatnego zabójcę. Grupa opublikowała nowy utwór i ogłosiła pierwszy koncert po powrocie. Nie wszystkim się to jednak podoba.

Chino Moreno (Deftones) opublikował solowy utwór

Utwór „My Own Grave” jest pierwszym od sześciu lat. Ostatnią regularną płytą, wydaną przez As I Lay Dying jest „Awakened” z 2012 roku. Nową kompozycję grupa nagrała w składzie, w jakim funkcjonowała przed zawieszeniem działalności. Poniżej możecie zapoznać się z teledyskiem.

Zespół swój pierwszy koncert po powrocie zagra 16 czerwca w San Diego. Wiele osób, w tym muzyków i osób z branży, zareagowało bardzo krytycznie na powrót As I Lay Dying.

Ash Avildsen, właściciel wytwórni Sumerian Records napisał:

Niesamowite, co zrobią ludzie dla pieniędzy. Jesteście chorzy. Ta sytuacja jest bardziej toksyczna niż Weinstein, Cosby i Spacey razem wzięci.

Michael Lessard z Contortionist napisał:

A więc ktoś, kto próbował zamordować żonę nadal może mieć karierę? Zastanawiam się, gdzie leży granica tego co jest akceptowalne. Chris Brown bije kobiety, R Kelly oddaje mocz na dziewczynki i dalej prowadzą swoje kariery. Chyba nie powinno mnie to dziwić.

A co jeśli udałoby mu się odebrać komuś życie? To, że mu się nie udało, nie oczyszcza go z jego zamiarów. Nie akceptuję ludzi, którzy robią rzeczy nie do zaakceptowania.

Brandon Wells (Lionheart, Havenside) napisał:

Słuchanie nowego utworu As I Lay Dying to prawdziwa definicja „grzesznej przyjemności”. Przepraszam, ale musiałem, bo podoba mi się ten kawałek.

W obronie muzyków próbował stanąć Jamey Jasta z Hatebreed, starając się spojrzeć na sprawę z większego dystansu:

Nick, Jordan, Phil i Josh są niezwykłymi muzykami i bardzo miłymi ludźmi. To głębsza sprawa i kiedy nadejdzie odpowiednia pora przedyskutujemy ją i będą mogli podać powody swojej decyzji. Do tej pory wstrzymam się z oceną.

Następnie uściślił:

Żeby było jasne, wstrzymuję się z oceną decyzji czterech instrumentalistów. Wciąż ją przetrawiam. Porozmawiam z nimi osobiście, kiedy będą gotowi. To, co zrobił Tim jest dnem dna. Czy teraz jest inną osobą? Czy powinno mu się wybaczyć? Nie wiem. Może jeśli jego była żona i dzieci mu wybaczą?

Skrajne opinie pojawiły się też wśród fanów w komentarzach na profilach Facebook i YouTube.

Za co Tim Lambesis trafił do więzienia?

W maju 2014 roku wokalista As I Lay Dying, Tim Lambesis, został skazany na sześć lat więzienia po tym, jak przyznał się, że próbował wynająć mordercę, który miał zabić jego żonę. Wokalista został zwolniony z więzienia w grudniu 2016 roku, po odsiedzeniu dwóch i pół lat z sześcioletniego wyroku.

W grudniu 2017 roku Tim przerwał milczenie i opublikował na swoim Facebooku następującą wiadomość:

Słowa nie potrafią opisać, jak niezmiernie mi przykro, za ból, jaki sprawiłem. Moje czyny nie mają usprawiedliwienia i dziś patrzę na osobę, jaką się stałem z taką samą pogardą, jak wielu z was.

Po pierwsze, przepraszam moją byłą żonę i cudowne dzieci za moje karygodne działania. Nie ma dnia, w którym nie myślałbym o tym, jak cofnąć szkody, jakie wyrządziłem. Zgodnie z ich życzeniami nie będę nic więcej o nich pisał (ani teraz, ani w przyszłości) i proszę, by każdy uszanował ich prywatność i bronił przed negatywnymi opiniami albo gniewem, który powinien być skierowany w moją stronę. Wyłącznie mnie należy winić za wszystko, co się stało.

W dalszej części Lambesis przeprosił także swoją rodzinę, przyjaciół, członków zespołu, ekipę techniczną, menadżerów, prawników, agentów, pracowników wytwórni i wszystkich, którzy ucierpieli z powodu jego działań. Kolejne słowa skierował do fanów.

Zawiodłem tych, którzy widzieli we mnie artystę. Starałem się pokazać swoją najlepszą stronę, jednocześnie karmiąc okropnego potwora we mnie. Moje teksty przedstawiały mnie takim, jakim chciałem być, a nie takim, jakim byłem. W moim życiu brakowało empatii.

Muzyka zawsze była i będzie częścią mnie i pomogła mi w najmroczniejszych chwilach. Te przeprosiny nie mają jednak na celu promowania czegokolwiek. Krążą plotki i zdążyłem się z tym pogodzić, ale te przeprosiny są jedynie przeprosinami wobec wszystkich.

Nie uważam, bym zasługiwał na drugą szansę i nie proszę nikogo o zaufanie. Logiczne, co ludzie o mnie myślą i tylko czas pokaże, czy moje działania będą szły w parze z moim żalem, o co modlę się każdego dnia.

Gdy Tim Lambesis przebywał w więzieniu, pozostali muzycy założyli zespół Wovenwar, z którym nagrali dwie płyty.

rf

KOMENTARZE

Przeczytaj także