Brian „Head” Welch mówi, czemu Korn nie lubi grać bisów na koncertach

/ 17 lutego, 2021

Korn jest jednym z tych zespołów, który nie lubi grać bisów, ale – mimo niechęci – muzycy zostali w pewnym sensie do tego zmuszeni.


Bisy to nieodłączny element niemalże wszystkich koncertów. Zespół żegna się z fanami, ci skandują i wiwatują, a muzycy wychodzą ponownie na scenę, żeby zagrać jeden lub kilka dodatkowych utworów. Już podczas układania planu występu, każdy wykonawca wpisuje do niego bis, więc nie ma tutaj mowy o spontaniczności.

Z tego powodu niektórzy wykonawcy za bisami zwyczajnie nie przepadają. Wśród takich wykonawców był Korn, który początkowo zrezygnował z tego elementu scenicznego show. Brian „Head” Welch tłumaczy, dlaczego i z jakiego powodu ostatecznie do bisów wrócili:

Nigdy nie byliśmy zespołem bisującym. Wielokrotnie o tym dyskutowaliśmy i zawsze mówiliśmy: „To tandeta. Tandeta. Oni tego chcą, ale…”. Dlatego nie graliśmy bisów. Nawet podkreślaliśmy w wywiadach, że nie bisujemy – wychodzimy na scenę, robimy swoje i tyle. Ale fani zaczynali się wkurzać, szczególnie w innych krajach. Mówili, że nie okazujemy im szacunku, nie wychodząc ponownie na scenę. Więc zaczęliśmy, ale aż do dziś za tym nie przepadamy. Mamy świadomość, że z jednej strony wszyscy tego oczekują, a z drugiej nie robi to już na nikim wrażenia.

Jeśli zatem będziecie na koncercie Korn, wiedzcie, że zespół wyjdzie ponownie na scenę, ale nie zrobi tego z radością.

Jeśli sytuacja pozwoli, zespół pojawi się w Polsce już 31 maja tego roku w warszawskim COS Torwar. To nowy termin występu po tym, jak odwołano Impact Festival 2020. Choć występ stoi pod znakiem zapytania, na stronie organizatora wciąż widnieje informacja, że dojdzie on do skutku.

KOMENTARZE

Przeczytaj także