Decapitated. Muzycy zostali oczyszczeni z zarzutów

/ 5 stycznia, 2018

Prokuratorzy Spokane County odrzucili oskarżenia o gwałt i porwanie, jakie postawiono w minionym roku wszystkim czterem muzykom deathmetalowego zespołu Decapitated, powołując się na dobre samopoczucie domniemanej ofiary.

Zmiany w składzie grupy Sodom

Na dwa tygodnie przed zaplanowanym procesem (początkowo miał się rozpocząć 18 grudnia, jednak jego data została później przesunięta na 16 stycznia) prokurator Kelly Fitzgerald złożyła wniosek o oddaleniu wszystkich zarzutów, które ciążyły na muzykach Decapitated, bez wpływu na późniejsze rozstrzygnięcie. To oznacza, że może być wniesione nowe oskarżenie w późniejszym czasie, czyli członkowie – w teorii – mogą być w przyszłości ponownie ścigani. Powodem było – jak możemy przeczytać – „dobre sampoczucie poszkodowanej”. 

Grupa wydała specjalne oświadczenie na swoim Facebooku:

Wszystkie zarzuty przeciwko Decapitated zostały formalnie usunięte. Aresztowani 8 września w Santa Ana podczas trasy koncertowej, członkowie zespołu znajdowali się w więzieniu do grudnia – wówczas zostali zwolnieni z własnej inicjatywy.

Pojawiły się nowe dowody, które pomogły stwierdzić, że zespół jest niewinny. Podczas procesu, który dałby zespołowi okazję do wysłuchania wszystkich zebranych dowodów, muzycy z zadowoleniem przyjmują decyzję i są podekscytowani możliwością powrotu do swoich domów w Polsce.

Członkowie Decapitated – Wacław, Rafał, Michał i Hubert – składają szczere i serdeczne podziękowania wszystkim, którzy wspierali ich w tym trudnym okresie, w tym fanom, przyjaciołom i rodzinie.

Steve Graham, obrońca Wacława Kiełtyki, powiedział:

Otrzymaliśmy listę osób, który były wówczas na tamtym koncercie, a które zeznały, że ta kobieta była w pierwszym rzędzie mosh-pitu, wspinała się na scenę, a także rozpychała się, podobnie jak reszta. Z naszej strony nie ma wątpliwości, że oskarżenia przeciwko nim straciły moc. 

Dodał ponadto, że policja nie wiedziała co się dzieje zazwyczaj na koncertach metalowych, dlatego też mogła w związku z tym źle zinterpretować obrażenia na ciele ofiary (otarcia na nadgarstkach kobiety mogły mieć związek „gwałtownym tańczeniem” – jak mówi Andy Marsh, gitarzysta Thy Art Is Murder, jeden ze świadków). 

Obrońca dodał:

Wszyscy odczuli ulgę i nie mogą się doczekać powrotu do domu. 

Gdyby jednak doszło do wspomnianego procesu, adwokaci grupy mogliby zakwestionować wiarygodność kobiety, która oskarżyła muzyków. W 2014 r. przyznała się ona bowiem do okłamywania policjantów na temat obrażeń odniesionych podczas ataku, gdy jej chłopak został oskarżony o dźgnięcie nożem trzech osób. Później ustalono, że została ona zraniona przez swojego chłopaka w trakcie wcześniejszej kłótni.

Członkowie grupy Decapitated (Wacław Kiełtyka, Michał Łysejko, Rafał Piotrowski i Hubert Więcek) zostali zwolnieni wcześniej z więzienia (w listopadzie lub na początku grudnia). W związku ze zwolnieniem muzycy zobowiązali się wówczas do pozostania na terenie stanu Waszyngton oraz oddali paszporty. Zgodzili się również na zrzeczenie się prawa do ekstradycji – gdyby przed procesem udali się do Polski, zostaliby odesłani do Stanów Zjednoczonych, gdzie byliby sądzeni. 

Muzycy Decapitated zostali aresztowani w Kalifornii, 9 września 2017 roku. Do gwałtu miało dojść w zespołowym autokarze, po koncercie w Spokane, w stanie Waszyngton, 31 sierpnia 2017 roku.

szy

KOMENTARZE

Przeczytaj także