Deftones chce więcej gitar na nowej płycie

/ 4 października, 2017

W rozmowie z magazynem „Revolver” Chino Moreno z Deftones przyznał, że snuje już plany na temat kolejnej płyty jego zespołu.

ZPAV podsumowuje pierwsze półrocze na polskim rynku muzycznym

Wydany w 2016 roku album „Gore” okazał się nieco łagodniejszy niż poprzednie wydawnictwa Deftones. Bardzo możliwe, że na następnej płycie gitar znów będzie więcej.

Chino Moreno przyznał:

Zamierzam przez następne miesiące spędzać więcej czasu ze Stephenem [Carpenterem, gitarzystą Deftones]. Będziemy szukali nowych sposobów tworzenia muzyki od zera.

Na ostatniej płycie Carpenter nie miał tak dużego wpływu w komponowanie, jaki bym sobie życzył. Tym razem mam pomysł, żeby zamknąć się z nim na kilka tygodni w domu i po prostu nagrywać, jak gra na gitarze, wybrać z tego niektóre riffy i coś z nich zbudować.

Gitara Stephena jest jednym z najważniejszych – o ile nie najważniejszym – elementem Deftones.

W zeszłym roku Stephen Carpenter przyznał w wywiadzie dla „UG”, że początkowo nie miał zamiaru grać na albumie „Gore”.

Dopiero później, kiedy przyjrzałem się wszystkim piosenkom i zdałem sobie sprawę, jakim są dla mnie wyzwaniem, wciągnąłem się w to.

Perkusista Abe Cunningham w rozmowie z irlandzkim portalem „Overdrive” przyznał, że wydany w zeszłym roku album „Gore” podzielił fanów Deftones.

Szalone, ale także zabawne, jest to, że płyta ta wkurzyła wiele osób. Wiele innych osób było szczęśliwych, ale zauważyliśmy, że rozgniewaliśmy tą płytą wiele ludzi. Myślę, że ludzie potrzebują czasu, żeby się do niej przekonać.

Basista Sergio Vega, który dołączył do zespołu w 2009 roku, przed wydaniem albumu „Diamond Eyes”, dodał:

Jeśli komuś jakiś zespół jest bardzo bliski i ten zespół zrobi coś innego, ludzie czują się zdezorientowani.

Abe przytaknął koledze:

Też tak mam. „To mój zespół” i jeśli następny album okaże się zupełnie inny, myślę sobie „Co się im, kurwa, stało?”.

Album „Gore” ukazał się 8 kwietnia 2016 roku i pomimo krytyki niektórych fanów, spotkał się z dobrymi recenzjami. Miał też dobry start na liście, dochodząc do 2. miejsca w USA (najlepszy wynik od czasu wydanego w 2003 roku albumu „Deftones”) i do 5. w Wielkiej Brytanii (najlepszy wynik w historii zespołu). W pierwszym tygodniu, w samym USA sprzedało się 71 tysięcy egzemplarzy płyty.

rf

KOMENTARZE

Przeczytaj także