Jack White: Rock potrzebuje zastrzyku świeżej krwi

/ 13 lutego, 2018

Od kilku lat dziennikarze lubią pytać muzyków rockowych o przyszłość ich gatunku sugerując przy tym, że ta nie maluje się w najweselszych barwach. A jakie na ten temat zdanie ma Jack White?

The Mars Volta powróci?

W wywiadzie udzielonym w programie „The Kevin & Bean Show” stwierdził:

Rock'n'roll potrzebuje zastrzyku nowej, świeżej krwi, żeby mógł powalić wszystkich na kolana. 

Od samego początku istnienia tego gatunku, co 10-12 lat, następuje powiew świeżego powietrza, zastrzyk, który można nazwać czymś w rodzaju punkowej postawy. Mam na myśli dzikość. Wszystko zaczyna szaleć, trwa to przez kilka lat, potem całość staje się subtelna i grzeczna – wówczas trzeba czekać na kolejną falę, która spowoduje, że ludzie będą znów naprawdę podekscytowani i zaczną na ten temat krzyczeć. 

Doskonale widzimy to w Third Man [wytwórnia należąca do White'a – przyp. szy] – pojawiają się młode rock'n'rollowe rzeczy, które – mogę to z czystym sumieniem powiedzieć – brzmią inaczej niż jeszcze pięć lat temu. Myślę więc, że zaraz coś ponownie wybuchnie. 

Obecnie White przygotowuje się do wydania swojego trzeciego solowego albumu. Przypomnijmy: krążek zatytułowany „Boarding House Reach” na rynku ukaże się 23 marca nakładem Third Man Records/XL Recordings. Na płycie znajdzie się 13 premierowych utworów – do tej pory muzyk udostępnił trzy z nich: „Connected By Love”, „Respect Commander” oraz „Corporation”. Okładka będzie prezentowała się następująco:

Cały krążek został opisany jako „świadectwo wielkości twórczej White'a i jego odważnych muzycznych ambicji”. Muzyk następcę „Lazaretto” nagrywał w różnych studiach nagraniowych: Los Angeles, Nowym Jorku oraz Nashville.

Nie tak dawno Jack White ogłosił również, że jego najbliższe koncerty będą „wolne od telefonów”. Oznacza to, że nie będzie można na nich robić zdjęć ani nagrywać filmów.

Dzisiaj ludzie nie potrafią klaskać, bo mają w rękach telefony. Ja nie mam setlisty. Nie mówię tych samych rzeczy na każdym koncercie. Jeśli ludzie nie potrafią mi oddać energii to może marnuję czas?

– w taki sposób swoją decyzję argumentuje White

szy

KOMENTARZE

Przeczytaj także