Kuba Kawalec (Happysad) skrytykował słowa Kazika: Zapachniało populizmem

/ 19 listopada, 2020


Słowa Kazika Staszewskiego odnośnie pieniędzy z Funduszu Wsparcia Kultury odbiły się szerokim echem.


Kilka dni temu Kazik Staszewski odniósł się do Funduszu Wsparcia Kultury, z którego pieniądze miały trafić (wypłaty tymczasowo wstrzymano) do artystów i ośrodków kultury, które wystąpiły o dofinansowanie.

Kazik napisał między innymi:

Po pierwsze są grupy zawodowe, które takiej zapomogi potrzebują bardziej. Lekarze, pielęgniarki, ratownicy, którzy po kilkanaście godzin na dobę tyrają ratując ludzkie życia za psi grosz. Po drugie- rząd nie może ci dać żadnych pieniędzy, bo ich nie ma. Jeśli jednak komuś daje to znaczy że przedtem komuś zabrał. Zabrał setkom tysięcy uczciwie pracujących ludzi, którym teraz na dodatek zamyka interesy. Nie chcemy tych ukradzionych wam pieniędzy.

Słowa te wzbudziły duże emocje zarówno wśród osób, które popierają pogląd Kazika jak i mu przeciwnych. Odniósł się do nich Kuba Kawalec, który w poście opublikowanym na Facebooku wyjaśnił, dlaczego zespół Happysad złożył wniosek o wsparcie i napisał między innymi:

A teraz najtrudniejsza rzecz. Chodzi o wpis Kazika i kolegów z zespołu Kult. Ogromny do nich szacunek nie pozwala na mocniejszy ton mojej wypowiedzi, ale nie wyobrażam sobie nie zabrać choćby zdania na ten temat. Wiem, że intencją Kazika nie było poniżenie kogokolwiek z branży (wszak na początku napisał „nie nam oceniać kto z nich jest w tak tragicznej sytuacji by rząd o taką zapomogę prosić”. No, ale niestety. W rzeczywistości – jak niesie echo – wyszło na to, że wszyscy co to się zgłosili po wsparcie to niegodni paserzy złodziejskiej, pisowskiej szajki. Wyciągnąłeś ręce po kradzione? Stawaj pod murem. Tak to niestety zadziałało. Nie chcę się rozwodzić nad (pokraczną cokolwiek) merytoryką tych „kradzionych pieniędzy”, bo tu każdy ma pewnie inną optykę. Ale co w tym miejscu ma do rzeczy partia rządząca, nie jestem w stanie pojąć. Zapachniało populizmem najtańszym z możliwych. Tym bardziej, że Kazik podniósł tę kwestię nie przed wystartowaniem programu, ale po ogłoszeniu listy beneficjentów, a właściwie zaraz po rozpętaniu się burzy wokół. Miesiąc po złożeniu wniosków. Jak pokazała rzeczywistość, opłacało się. (…)

Zazdroszczę Kazikowi wszystkiego. Dorobku, intelektu, szacunku ludzi, spokoju, wielu rzeczy zazdroszczę Kazikowi. Tak po ludzku, bez cienia zawiści. Zasłużył, nie mam wątpliwości. Przegram z Kazikiem w każdym konkursie, w każdej kategorii. Czy to na przebój roku, czy najlepszy tekst, czy najlepszą płytę. Przegram w ilość sprzedanych płyt, odsłon w internecie i w wielkości pomnika po śmierci. Lista przegrywów jest długa. I chociaż umiem przegrywać, to nawet nie podejmuję walki. No tak już jest, raz jeszcze ogromny szacunek Kazimierzu. Dlatego też nie mam ochoty ścigać się w zawodach, kto dłużej wytrzyma bez pracy i czyi ludzie dojadą do przyszłego maja z mniejszymi obrażeniami. Więc złożyłem ten wniosek. Ty masz pełne prawo nie składać, stać Cię. Nie wiem czy Twoich ludzi stać, ale Ciebie z pewnością. I proszę nie gniewaj się, ale robię to dla moich kolegów, pracowników, bo jak powtórzę, nikt za nich tego nie jest w stanie formalnie uczynić. I napiszę z pełną odpowiedzialnością, ogromnie ucieszyłbym się, gdyby udało mi się tę pomoc zrealizować.

Całą wypowiedź Kuby Kawalca możecie przeczytać klikając tutaj.

fot. Adam Kliczek

KOMENTARZE

Przeczytaj także