Maciej Maleńczuk usłyszał wyrok. Wiemy, co artysta powiedział przed sądem

/ 15 grudnia, 2021
fot. Picasa

Sąd Okręgowy w Krakowie wydał wyrok dotyczący wydarzeń z grudnia 2016 roku.


Przypomnijmy – w grudniu 2020 roku zapadł wyrok w sprawie Macieja Maleńczuka, który oskarżony został o naruszenie nietykalności osobistej działacza pro-life. Artysta został wówczas uznany za winnego i zobligowano go do zapłacenia sześciu tysięcy złotych grzywny, tysiąca złotych zadośćuczynienia na rzecz działacza pro-life, a także pokrycia kosztów zastępstwa procesowego strony przeciwnej. Ponieważ wyrok nie był prawomocny, oskarżony odwołał się od niego.

Właśnie poinformowano, że Sąd Okręgowy w Krakowie podtrzymał wyrok skazujący Maleńczuka. Szczegóły przekazał Maciej Kryczka, który na Twitterze napisał:

Sąd Okręgowy w Krakowie utrzymał wyrok skazujący Macieja Maleńczuka za uderzenie wolontariusza Prawo do życia. Skazanemu wymierzono karę grzywny. Zobowiązano do zapłaty zadośćuczynienia. Obciążono kosztami procesu. Wolontariusza reprezentowali prawnicy Ordo Iuris.

Wpis:

Przed sądem Maciej Maleńczuk w następujących słowach podsumował wyrok (cytat za „Gazetą Wyborczą”):

Wystąpiłem w imieniu wszystkich kobiet, bo moim obowiązkiem prawnym i moralnym było zakończenie tej pikiety. Tam były dzieci, a oni pokazywali naturalnej wielkości nagie, rozszarpane ciała dzieci. Jestem niewinny w świetle prawa moralnego. Na każdej złotówce, którą zarobicie na tej sali, jest kropla krwi Izy z Pszczyny.

Kulisy sprawy Maleńczuka

Przypomnijmy, że wyrok to konsekwencja wydarzeń z grudnia 2016 roku. Wówczas doszło do dwóch manifestacji pod Sejmem – po stronie opozycji okupującej salę plenarną Sejmu stanęli członkowie Komitetu Obrony Demokracji, a nieopodal swoją manifestację zorganizowała Fundacja Pro – Prawo do Życia, a uczestniczyło w niej pięć osób. Jedna z tych osób została przez Maleńczuka w żuchwę.

Artysta również wytyczył proces pro-liferowi, a oskarżył go o publiczne znieważenie. Proces ten jednak przegrał, ponieważ biegli uznali, iż mężczyzna – z powodu swojej choroby – nie rozpoznawał znaczenia swojego czynu. Nie poniósł odpowiedzialności karnej.

fot. Picasa

KOMENTARZE

Przeczytaj także