Metalowi muzycy wybrali riff wszech czasów

/ 12 lipca, 2018

Głównym tematem najnowszego wydania magazynu Metal Hammer są gitarzyści. Dziennikarze pisma postanowili zapytać się znanych muzyków odnośnie swoich ulubionych riffów w historii muzyki. Który z nich zwyciężył?

Tony Iommi o Black Sabbath: Nigdy nie mów nigdy

Na liście 50 najlepszych riffów na samym szczycie znalazł się ten z kompozycji „Symptom Of The Universe” brytyjskiej formacji Black Sabbath pochodzący z albumu „Sabotage” (1975). 

Manuel Gagneux z Zeal & Ardor tak wypowiedział się na jego temat:

„Symptom Of The Universe” potwierdza, że Tony Iommi to maszyna do tworzenia riffów. […] W tym utworze występują elementy, które nadal są obecne w świecie muzyki metalowej.

Sam Iommi przyznał natomiast, że w tamtym czasie nie chciał z nikim rywalizować w kwestii riffów:

Zawsze starałem się wymyślać coś nowego – próbowałem różnych strojeń, zmieniałem wzmacniacze, bawiłem się po prostu gitarami. Nieustannie chciałem wszystko polepszać i zmieniać rzeczy. Tak naprawdę, nie słuchałem innych ludzi, żeby przez pomyłkę nie zagrać czyichś riffów.

Nieprzypadkowy zwycięzca

Black Sabbath wygrał? Taki werdykt nikogo nie powinien dziwić. Podobnie uważają redaktorzy portalu Loudwire, którzy w ubiegłym roku wybierali najlepsze riffy. Podzielili je na dekady. I tak na przykład w latach siedemdziesiątych w czołówce, oprócz „Kashmir” grupy Led Zeppelin, „Smoke on the Water” Deep Purple czy „School's Out” zespołu Alice Cooper, znalazł się wiele mówiący numer jeden: „wszystkie riffy Black Sabbath”.

szy

KOMENTARZE

Przeczytaj także