Naukowcy wykazali, jak na muzyczne upodobania wpływa fizjologia ludzkiego mózgu

/ 27 lutego, 2017

Badanie przeprowadzone przez zespół Narodowej Akademii Nauk Stanów Zjednoczonych miało wykazać, jak na muzyczne upodobania wpływa fizjologia ludzkiego mózgu.

Radiohead. Znamy najsmutniejszy utwór grupy

Naukowcy zaprezentowali badanym dźwięki pojawiające się w dwóch różnych zakresach – wyższym lub niższym. Dźwięki odtwarzane były rytmicznie, ale raz na jakiś czas jeden z dźwięków pojawiał się o 50 ms wcześniej niż powinien. Badanie elektroencefalogramem wykazało, że mózg wyraźniej reagował na dźwięki w niższej tonacji, co świadczyłoby, że lepiej przystosowany jest do odbierania niższych dźwięków. Badani lepiej sobie radzili także z wybijaniem rytmu zgodnie z dźwiękami w niższym zakresie niż wyższym.

Czy oznacza to, że najważniejszym muzykiem zespołu jest basista? Z pewnością, jeśli chodzi o wyznaczanie rytmu. Inne badanie wykazało jednak, że ludzki mózg łatwiej rozpoznaje tonację o wyższej częstotliwości, dlatego lepiej reaguje na melodie grane przez instrumenty operujące większą skalą, jak fortepian czy gitara.

Wyniki badań pokrywają się ze wcześniejszymi, kiedy to badanym kazano tupać do jednego z dwóch rytmów odtwarzanych z przesunięciem 25 ms. Zwykle tupali do tego, który był w niższej tonacji. Wykazano też, że ruchy ciała (na przykład w tańcu) skoordynowane są z niskimi częstotliwościami, a zwiększenie ich głośności wpływa na zwiększenie intensywności ruchów.

Co to oznacza dla słuchacza? Tak naprawdę nic nadzwyczajnego: utwory z wyrazistym basem lepiej nadają się do tańca, co już od dawna wiedzą właściciele dyskotek i DJ-e. Melodia powinna zostać natomiast osadzona w wyższym rejestrze, co zresztą też jest regułą w muzyce rozrywkowej. Zresztą sprawdźcie to sami organoleptycznie, najlepiej z partnerem płci przeciwnej przy jakimś zmysłowym utworze.

Red Hot Chili Peppers: „Go Robot”

rf

KOMENTARZE

Przeczytaj także