Ian Gillan mówi, jak policja chciała przerwać nagranie przeboju Deep Purple: Walili w drzwi

/ 20 kwietnia, 2024


Nagania jednego z najsłynniejszych utworów Deep Purple mogły zostać przerwane przez policję.


Pod koniec 1971 roku zespół Deep Purple zjawił się w Montreux Casino w Szwajcarii, gdzie miał zamiar nagrać swój nowy album, „Machine Head”. Członkowie zespołu udali się do klubu, gdzie akurat grał Frank Zappa i Mothers Of Inventions. Podczas tego koncertu wybuchł pożar, który strawił kasyno.

Wówczas członkowie Deep Purple przenieśli się do sali Le Pavillon, jednak sąsiedzi skarżyli się na hałas. Pewnego razu wezwali policję, która zjawiła się akurat, gdy zespół nagrywał „Smoke On The Water”. W wywiadzie dla „Teraz Rocka” przeprowadzonym przez Wiesława Weissa Ian Gillan wspomina:

Wiem, że policjanci walili w drzwi, ale nasza ekipa techniczna zadbała o to, żeby nam nie przeszkodzili. Ja jednak dowiedziałem się o tym później. Byłem tak zajęty, że nie zdawałem sobie sprawy, co się dzieje przy wejściu.

Muzycy jednak musieli się wynieść z Le Pavillon:

Montreux zimą zamiera. Staje się cichym sennym miasteczkiem. A tu zgraja rock’n’rollowców rozkręca w środku nocy wzmacniacze i zaczyna hałasować. To nie mogło się udać. Musieliśmy przenieść się w inne miejsce. I zamiast sali koncertowej Claude Nobs wynajął nam Grand Hotel – zimą pusty, cały dla nas. Tam mogliśmy już hałasować do woli.

Cały wywiad z Ianem Gillanem znajdziecie w kwietniowym numerze „Teraz Rocka”, który jest w sprzedaży.

KWIETNIOWY TERAZ ROCK – KUP ONLINE

KOMENTARZE

Przeczytaj także