Tom Araya (Slayer). Co by zrobił, gdyby spotkał Boga?

/ 27 lipca, 2017

Przeprowadzane przez dzieci wywiady z portalu „Little Punk People” obfitują w nieszablonowe pytania. Jedno z takich pytań padło w rozmowie z wokalistą i basistą zespołu Slayer, Tomem Arayą.

Bruce Dickinson wyda autobiografię

Prowadzący zapytał go, co by zrobił, gdyby objawił mu się Bóg i podziękował za to, że gra w jednym z jego ulubionych zespołów. Tom odparł:

Zapytałbym go: Naprawdę słuchasz tego zespołu? Niesamowite! Jeśli bylibyśmy jednym z jego ulubionych zespołów, oznaczałoby, że miałem rację, że podążałem jego ścieżką. Mówię serio. Wszystko dzieje się z jakiegoś powodu. Wierzę, że istnieje powód, dla którego gram w tym zespole i robię to, co robię. Myślę, że On go zna i kiedyś poznam prawdę, czy to jest to, co powinienem robić. Czasami doświadczam deja vu. Kiedyś miałem dużo szalonych deja vu. Przeczytałem gdzieś, że w ten sposób życie mówi ci, że idziesz prawidłową ścieżką. Zawsze dawałem mu decydować. Od dziecka mówiłem sobie, że podążę tam, gdzie będzie chciał. Mam nadzieję, że podążam właściwą ścieżką (śmiech). Na końcu powie mi: „Chłopie, co ty wyprawiasz? Szedłeś złą ścieżką!” (śmiech).

Tom odpowiedział też na pytanie, czy wierzy w istnienie duchów i aniołów:

Tak. Myślę, że są tym samym. Niektóre duchy są aniołami. Wierzę, że anioły się nami opiekują. I że istnieją duchy, które także nam pomagają. Czy kiedyś jakiegoś widziałem? Nie. Chyba bym się przeraził, gdybym zobaczył.

Cały wywiad możecie obejrzeć poniżej.

Aktualnie Slayer razem z zespołami Lamb Of God i Behemoth jest w trakcie amerykańskiej trasy koncertowej. Zespoły opublikowały krótki film dokumentujący wspólną trasę:

Slayer wciąż promuje wydany w 2015 roku album „Repentless” – pierwszy nagrany z gitarzystą Garym Holtem (Exodus), który zastąpił zmarłego w 2013 roku Jeffa Hannemana.

rf

KOMENTARZE

Przeczytaj także