Wes Borland (Limp Bizkit): Muzyka niedługo będzie tylko hobby

/ 13 listopada, 2017

Wes Borland, gitarzysta Limp Bizkit, powiedział w wywiadzie dla „Metal Sucks”, że nie widzi przyszłości rynku muzycznego w jasnych barwach.

Chad Hanks (American Head Charge) nie żyje

Wes Borland twierdzi, że młode pokolenie, które przyzwyczajone jest do darmowej muzyki, przyczyni się do upadku muzyki jako sposobu na życie.

Darmowa muzyka to dewaluacja muzyki. Wiele razy to już powtarzałem, ale myślę, że zawodowi muzycy przejdą do historii, jak nadworne błazny albo górnicy. Ich zawód przestanie być potrzebny.

Ludzie będą grali muzykę jako hobby. Cała muzyczna klasa średnia zostanie unicestwiona. Albo będziesz gwiazdą na miarę Rihanny, albo będziesz grał w jednym z zespołów, który będzie kombinował jak wziąć wolne w pracy, żeby zagrać na festiwalu Leeds albo Reading.

Nikt nie zastąpi starych gwiazd. Kiedy Metallica przestanie grać, kto ją zastąpi na europejskich festiwalach? Nikt. Żaden zespół nie jest tak duży.

Wszyscy starają się zrobić z Bring Me The Horizon nową gwiazdę brytyjskich festiwali, ale to się nie uda. Ci goście ciężko pracują i są popularni, ale nigdy nie zastąpią Metalliki ani Iron Maiden.

Dzisiejsze zespoły nie mają możliwości stać się legendami, bo nie mają wsparcia, a muzyka uległa dewaluacji.

Wes Borland przyznał też, że nie jest fanem streamingu i woli kupować płyty.

Wychowałem się w latach 90., kiedy ludzie słuchali płyt od początku do końca, jak w latach 60. i 70.

Płyta została pomyślana jako całość, jako spójna myśl. Może wyjątkiem były lata 80. Mam wrażenie, jakbyśmy wrócili do lat 80., ludzie chcą tylko singli.

Wes Borland wydał w październiku album własnego projektu Big Dumb Face, a w przyszłym roku ma pojawić się jego solowy album „The Astral Hand” a także krążek formacji Queen Kwong, w którym gra razem ze swoją żoną i płyta Black Light Burns.

Co z nową płytą Limp Bizkit? Wes Borland odpowiada:

Nie wiem. Zrobiłem, to co miałem zrobić, teraz chyba Fred [Durst – wokalista i lider Limp Bizkit – przyp. szy] stara się wymyślić co z tym dalej zrobić. Wiem, że pracuje nad tym teraz w studio, ale nie wiem dokładnie co robi.

Tak naprawdę czekam aż skończy, żebym mógł zająć się miksowaniem i edycją, aby coś z tego wyszło. Odbyliśmy bardzo dużo sesji – mamy bodaj 28-29 utworów, więc nieważne co z tego wybierze, żeby dograć wokal, to ja się tym zajmę, zrobię z tego w swoim domu płytę.

Ostatnim albumem studyjnym Limp Bizkit jest wydany w 2011 roku „Gold Cobra”, który nie osiągnął komercyjnego sukcesu wcześniejszych wydawnictw grupy.

rf

KOMENTARZE

Przeczytaj także