Britney Spears wywołała poruszenie, gdy podczas lotu zapaliła papierosa na pokładzie prywatnego samolotu.
Do zdarzenia doszło w czwartek 22 maja. Według TMZ, stewardzi byli zaniepokojeni zachowaniem Spears i natychmiast kazali jej zgasić papierosa. Po wylądowaniu samolotu na lotnisku LAX gwiazda została pouczona przez odpowiednie służby.
Piosenkarka odniosła się do sytuacji na Instagramie, nazywając ją „niesamowicie zabawną”. Wyjaśniła:
W większości samolotów nie można palić, ale ten był inny, bo uchwyty na napoje były na zewnątrz siedzenia.
W wideo towarzyszącym wpisowi Spears uśmiecha się do kamery i trzyma butelkę wina. Napisała, że później po raz pierwszy spróbowała wódki, a po tym zachciało jej się zapalić papierosa:
Mój przyjaciel wsadził mi papierosa do ust i go podpalił. Pomyślałam: „A więc to jest samolot, w którym można palić!!!”. Bardzo przepraszam wszystkich, których uraziłam, ale stewardzi i tak zawsze sadzają mnie na samym końcu samolotu.
Gdy służby pojawiły się na lotnisku po zgłoszeniu incydentu, Spears pomyślała, że są tam, by ją przywitać.
W dalszej części wpisu zarzuciła jednej ze stewardes, że próbowała ją „upokorzyć”:
Przez pierwsze 20 minut nikogo nie było na pokładzie, a ona nie pozwoliła mi wstać z miejsca. Chciałam tylko się rozprostować!!! Nie podobał mi się sposób, w jaki zapięła mi pas i naruszyła moją przestrzeń!!!
Obecnie Britney Spears skupia się na projektach filmowych – jej autobiografia „The Woman In Me” z 2023 roku ma posłużyć za podstawę do filmu w reżyserii Jona M. Chu („Wicked”, „Bajecznie bogaci Azjaci”). Choć Universal Pictures oficjalnie zapowiedziało biografię, sama Spears zasugerowała później, że „tajemniczy projekt” z Chu może być jednak fikcyjnym musicalem, a nie ekranizacją jej życia.

