Lorde opowiedziała o tym, jak terapia z wykorzystaniem MDMA całkowicie zmieniła jej podejście do występowania na scenie.
W rozmowie ze Stephenem Colbertem w programie „The Late Show” piosenkarka przyznała, że od dzieciństwa zmagała się z ogromną tremą przed występami na scenie, która sięgała czasów, gdy występowała w teatrze amatorskim.
Zapytana przez Colberta, jak udało jej się przezwyciężyć ten lęk, odpowiedziała bez wahania:
To była terapia z MDMA. Naprawdę – zmieniła zasady gry, jeśli chodzi o moją tremę.
Lorde dodała, że inne formy leczenia nie przynosiły efektu:
Niektóre doświadczenia zakorzeniają się głęboko w ciele i trudno się ich pozbyć. Reakcje, takie jak trema, potrafią tkwić w nas z powodów, do których nie da się dotrzeć samą rozmową ani pracą mentalną. Dopiero kiedy uda się dotrzeć bezpośrednio do ciała, coś się naprawdę zmienia. I właśnie to wydarzyło się w moim przypadku.
Artystka przyznała, że próbowała wszystkiego, by uporać się z lękiem związanym z występami na żywo. Przełom nastąpił po terapii:
Obudziłam się następnego dnia i pomyślałam: o, to koniec. Wiem, że to już koniec.
Piosenkarka przygotowuje się obecnie do premiery nowego albumu zatytułowanego „Virgin”, który ukaże się już 27 czerwca nakładem Republic Records.
Płyta będzie poruszać tematy odrodzenia, płci, duchowej przemiany i autonomii. Współproducentami krążka są Fabiana Palladino, Dan Nigro, Buddy Ross i Dev Hynes (Blood Orange). Ostatni singiel promujący to wydawnictwo, „Hammer”, został wyprodukowany przez Jim-E Stacka i porównywany jest do „Poker Face” Lady Gagi.

