Miley Cyrus nie ruszy w trasę: „Nie mam takiej potrzeby”

/ 17 lipca, 2025

Miley Cyrus po raz kolejny zapewniła, że nie planuje w najbliższym czasie trasy koncertowej.


W rozmowie z programem „Good Morning America”, promując swoją nową płytę „Something Beautiful”, artystka otwarcie przyznała, że tournée negatywnie wpływa na jej zdrowie psychiczne.

Fizycznie jestem w stanie koncertować, mam też ku temu możliwości. Chciałabym mieć na to ochotę, ale jej po prostu nie mam. Nie sądzę też, że istnieje infrastruktura, która wspiera artystów. Artyści tacy jak Prince, których już z nami nie ma, prowadzili życie na wysokich obrotach. Kiedy jesteś w trasie, trudno jest zachować trzeźwość, która jest dla mnie bardzo ważnym filarem stabilności. Artyści tracili nie tylko życie, ale i kontakt z rzeczywistością.

Cyrus podkreśliła, że to, co tworzy, nie byłoby możliwe bez sposobu, w jaki postrzega świat:

Utrzymanie zdrowia psychicznego jest naprawdę trudne. Tysiące ludzi krzyczy do ciebie ze sceny. Czujesz ogrom miłości, a potem zupełnie się rozsypujesz po koncercie. Zaczynasz myśleć, że miłość jednej osoby to za mało. Potrzebujesz dziesięciu tysięcy. Potrzebujesz osiemdziesięciu tysięcy.

To nie pierwszy raz, kiedy Miley mówi o trudnych emocjach związanych z koncertowaniem. W 2023 roku przyznała, że już od dawna zmaga się z tą decyzją:

Ludzie nie rozumieją, że koncert trwa tylko 90 minut, ale to jest twoje życie… Jeśli występujesz na określonym poziomie intensywności i jakości, musisz poświęcić tyle samo czasu na odpoczynek i regenerację. W trasie musisz uruchomić swoje ego, a kiedy to się dzieje codziennie, trudno jest później je wyłączyć. To najtrudniejszy przełącznik do wyłączenia. To odbiera mi człowieczeństwo i zdolność do tworzenia więzi. A bez nich nie mogę pisać piosenek, a to jest dla mnie najważniejsze.

Nowy album, który ukazał się 30 maja, to już dziewiąta studyjna płyta wokalistki. Krążek promowały go single „Prelude”, „End Of The World”, „More To Lose” oraz utwór tytułowy.

KOMENTARZE

Przeczytaj także