Gitarzysta The Who przyznał, że udało mu się rzucić niebezpieczne uzależnienie, do którego wrócił w ostatnim czasie.
Zespół The Who jest w trakcie swojej pożegnalnej trasy koncertowej. Grupa postanowiła po 60 latach pożegnać się ze sceną.
Gitarzysta The Who, Pete Townshend, w wywiadzie dla „New York Times” przyznał, że ostatnio udało mu się ponownie rzucić niebezpieczne uzależnienie od środków przeciwbólowych.
Townshend mówi:
Miałem okres głębokiej depresji, a gdy na początku roku przeszedłem operację kolana, znowu uzależniłem się od środków przeciwbólowych. W ten sposób umierają gwiazdy rocka: OxyContin. Przez wiele lat byłem głęboko uzależniony od alkoholu, potem od narkotyków. Od 30 lat jestem czysty. Zadzwoniłem do bliskiego przyjaciela, który pracuje w klinice odwykowej w Hiszpanii i on pomógł mi uporządkować sprawy w mojej głowie. Teraz czuję się bardzo dobrze.
Trasa koncertowa The Who ma zakończyć się w połowie września. Muzycy jeszcze nie wiedzą, czy będą bukować kolejne koncerty.

