Kolejny członek zespołu Mastodon skomentował niedawną śmierć Brenta Hindsa. Bill Kelliher wydał oświadczenie.
Brent Hinds zginął w wypadku motocyklowym w wieku 51 lat. Kilka miesięcy wcześniej gitarzysta rozstał się z zespołem Mastodon, w którym grał 25 lat.
Gitarzysta Bill Kelliher tak skomentował tę sytuację na Instagramie:
Trudno mi było sobie poradzić z emocjami przez ostatni tydzień. Mieliśmy dobre i złe momenty, jak w każdej relacji. Wszystko, co osiągnęliśmy po pierwszej bójce w furgonetce, 25 lat temu. Nie sądziłem, że zostaniesz nam zabrany w ten sposób. To ogromna strata jedynego w swoim rodzaju magika gitary. Dużo się od ciebie nauczyłem. Byłeś moim bratem, byliśmy rodziną, byłeś dzikim człowiekiem, którego nie dało się poskromić.
Zobacz cały jego post poniżej.
Wcześniej śmierć Brenta Hindsa skomentował perkusista Brann Dailor, podczas koncertu Mastodona na Alasce.
Brent Hinds odszedł w tym roku z Mastodon. Początkowo informowano, że w przyjacielskiej atmosferze, ale późniejsze wypowiedzi muzyków tego nie potwierdzały. Wraz z formacją wokalista i gitarzysta nagrał wszystkie osiem albumów – ostatnim jest „Hushed and Grim” z 2021 roku.
W czerwcu tego roku Hinds wystąpił z zespołem Fiend Without A Face w warszawskiej Stodole. Na początku grudnia miał wystąpić we Wrocławiu w ramach koncertu „an evening with Brent Hinds”.

