Josh Freese o odejściu z Foo Fighters: „Nie utożsamiałem się z tą muzyką”

/ 29 sierpnia, 2025

Josh Freese odniósł się do swojego głośnego odejścia z Foo Fighters, mówiąc, że muzyka zespołu nie była czymś, co naprawdę z nim rezonowało.


Foo Fighters ogłosili w maju, że rozstają się z Freesem, co muzyk skomentował wtedy jako „szokujące” i „rozczarowujące”. Freese dołączył do zespołu w 2023 roku jako perkusista koncertowy, po nagłej śmierci Hawkinsa w marcu 2022 roku.

W rozmowie z „New York Times” Freese skomentował ówczesną decyzję, mówiąc:

Patrząc wstecz, to prawdopodobnie była bardziej kwestia ich managementu.

Zapytany o obecne podejście do muzyki Foo Fighters, dodał:

To nie była muzyka, z którą naprawdę się utożsamiałem.

Perkusista przyznał też, że po śmierci Taylora Hawkinsa czuł ogromną presję, a jego dwuletni pobyt w zespole był wyjątkowo wymagający:

Przychodzę jako perkusista Dave’a Grohla, jako gość, który ma uratować sytuację po tym, jak zmarł ukochany Taylor Hawkins. Czułem się tak, jakbym musiał działać na pełnych obrotach przez cały czas.

Po jego odejściu rozpoczęły się spekulacje, kto zajmie miejsce za perkusją. Wśród nazwisk pojawiał się m.in. syn Taylora Hawkinsa, Shane, a także Matt Cameron z Soundgarden i Pearl Jam.

W lipcu pojawiły się doniesienia, że nowym perkusistą Foo Fighters został Ilan Rubin z Nine Inch Nails. NIN potwierdzili wtedy jego odejście, publikując zdjęcie Freese’a z podpisem „Let’s fucking GO”. Później ujawniono, że to Freese zajmie miejsce Rubina na trasie NIN.

Powrót do Nine Inch Nails oznacza dla Freese’a drugą przygodę z zespołem. Wcześniej grał z nimi w latach 2005–2008, zanim zastąpił go… Ilan Rubin.

Tymczasem Foo Fighters zapowiedzieli niedawno światową trasę koncertową. Nagrali też cover utworu Minor Threat „I Don’t Wanna Hear It”. W lipcu natomiast świętowali 30-lecie działalności singlem „Today’s Song”.

KOMENTARZE

Przeczytaj także