Louis Tomlinson ujawnił, że to on był anonimowym pasażerem, o którym wspominał Robbie Williams w kwietniu tego roku.
Podczas jednego z lotów członkowie załogi prosili artystów o wspólne zdjęcia. Robbie zdradził wtedy, że usłyszał od stewarda, iż jest „znacznie milszy” niż inny celebryta obecny na pokładzie, który odmówił wspólnych fotografii. Williams opisał tę sytuację nie wskazując bezpośrednio o kogo chodzi:
To mnie zabolało. Znam tego celebrytę – to naprawdę sympatyczny chłopak. Kto wie, co wtedy działo się w jego świecie?
W najnowszej rozmowie z „Rolling Stone” Tomlinson wyznał, że chodziło właśnie o niego:
Robbie nigdy mnie o to wprost nie obwinił, ale jestem pewien, że mówił o mnie.
Były członek One Direction wyjaśnił, że znajdował się wtedy w trudnym momencie:
Byłem w samym środku żałoby. Czułem złość na cały świat, szczerze mówiąc.
Wokalista nazwał przyznał, że zdarzenie nie było dla niego łatwe:
Najgorsze psychologicznie w takiej sytuacji jest to, że jedyną odpowiedzią, jaka ci zostaje, jest: „Przepraszam, byłem chujem”. Bo wiesz, że nie ma wymówki, która mogłaby złagodzić ten cios.
Louis podkreślił, że zamiast zdjęcia zaproponował członkowi załogi autograf:
Ale dziś ludzie są mniej podekscytowani podpisami, bo nie mogą ich wrzucić do internetu jak zdjęcia.
Patrząc z perspektywy czasu, dodał, że takie sytuacje mogą skutecznie zniechęcać do życia publicznego:
Może się to skończyć tym, że następnym razem nie będziesz chciał wychodzić z domu, bo pomyślisz: „Próbowałem się tylko chronić”. Zawsze staram się przez to przebijać. Najlepszym sposobem na zachowanie zdrowia psychicznego jest tak naprawdę wpuszczenie świata do swojego życia.
Louis Tomlinson przygotowuje się obecnie do premiery swojego trzeciego albumu studyjnego „How Did I Get Here?”. Krążek ukaże się 23 stycznia 2026 roku. Będzie promowany światową trasą koncertową, podczas której artysta dotrze również do Polski. Jego koncert odbędzie się 4 kwietnia 2026 roku w PreZero Arenie w Gliwicach.

