Wokalista Limp Bizkit skomentował śmierć Sama Riversa i to, jak ważny był dla Limp Bizkit.
Wczoraj zespół Limp Bizkit poinformował o śmierci Sama Riversa. Basista Limp Bizkit miał 48 lat. Dzisiaj wokalista Fred Durst opublikował długi film, w którym wspomina Sama.
Fred Durst zaczyna słowami:
Sam Rivers. Prawdziwa legenda. Niezwykle utalentowany, niezwykle uroczy i wspaniały człowiek.
Następnie Fred Durst wspomina, jak poznał Sama i jak powstał Limp Bizkit. Pod koniec dodał:
To wielka tragedia, że go tu nie ma. Od wczoraj wylałem morze łez. Myślę sobie: „Mój boże, Sam jest legendą”. (…) Byłem szczęściarzem, że miałem go w swoim życiu. I jestem ogromnie wdzięczny, że dzieliłem tę podróż razem z Samem Riversem. Był ogromną częścią tej podróży. Jestem za to niezmiernie wdzięczny i okropnie mi go brakuje.
Poniżej możecie obejrzeć wypowiedź Freda Dursta w całości.
Durst nie wyjawił jeszcze, jakie będą dalsze losy Limp Bizkit. Grupa dopiero co ogłosiła, że będzie gwiazdą przyszłorocznej edycji Impact Festival, który odbędzie się 3 czerwca w krakowskiej Tauron Arenie.

