Halsey ostro odpowiedziała jednemu z uczestników swojego koncertu w Bostonie, który krzyknął do niej ze sceny: „Zamknij się i graj!”.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 3 listopada, podczas drugiego z zaplanowanych występów artystki w Bostonie. Kilka godzin wcześniej piosenkarka trafiła do szpitala z powodu „drobnego problemu zdrowotnego”, o czym poinformowała na Instagramie. Jak napisała, spędziła tam całą noc i wyszło dopiero o 6 rano, ale zapewniła fanów:
Czuję się świetnie i jestem gotowa, by dziś grać!
W trakcie koncertu, gdy Halsey zwracała się do publiczności, jeden z mężczyzn przerwał jej, krzycząc:
Przestań gadać i graj.
Piosenkarka nie pozostała mu dłużna:
Myślisz, że jesteś taki twardy, bo jesteś z Bostonu? Jestem z Jersey, kochanie. Skopię ci tyłek. Mój tata jest z Bostonu, mama z Jersey – to praktycznie czyni mnie pieprzonym demonem.
Po chwili dodała:
Zagram, co mi się, kurwa, podoba. Jeśli nie usłyszałeś mnie wystarczająco dobrze – prawie, kurwa, umarłam, żeby stanąć na tej scenie. Zagram wszystko, co tylko będę chciała.
Po koncercie Halsey odniosła się do całej sytuacji w poście na platformie X, pisząc:
Byłam uprzejma, ale nigdy nie pozwolę, żeby jakiś facet mówił mi, co powinnam grać w swoim secie. Zawsze trafi się jeden taki.
Wokalistka od 2022 roku zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi – choruje na toczeń rumieniowaty oraz rzadkie zaburzenie limfoproliferacyjne typu T. Od tamtej pory przechodzi leczenie onkologiczne, w tym chemioterapię.
Mimo trudności Halsey kontynuuje trasę z okazji 10-lecia swojego debiutanckiego albumu „Back To Badlands”. Jej ostatni album „The Great Impersonator”, wydany w październiku 2024 roku, został entuzjastycznie przyjęty przez krytyków i fanów.

