Simon Cowell odpowiedział na zarzuty, jakoby miał ponosić odpowiedzialność za śmierć Liama Payne’a.
W rozmowie z magazynem „Rolling Stone” odniósł się do komentarzy, które twierdziły, że tragedia Payne’a miała związek z faktem, że to Cowell umieścił go w One Direction w programie „The X Factor”, gdy artysta miał zaledwie 16 lat, a następnie podpisał z zespołem kontrakt płytowy.
Zapytany, czy bolesne jest dla niego obserwowanie ludzi obwiniających go za tę tragedię, Cowell stwierdził:
Nie czytam tych rzeczy, bo gdybym to robił, sam bym się torturował. Sama idea, że jesteś odpowiedzialny za czyjeś życie 10 lat po tym, jak podpisałeś z nim kontrakt? Tak się po prostu nie da.
Producent wspomniał również o swoim ostatnim spotkaniu z Payne’em, do którego doszło rok przed jego śmiercią:
Pamiętam, jak powiedziałem: „Muzyka to nie wszystko. Nie pozwól, aby przejęła twoje życie. Znajdź coś, co też da ci pasję”. Zawsze zadajesz sobie to pytanie: „Czy mogłem zrobić coś więcej? Co by się stało z Liamem, gdyby nie był w tym zespole?”.
Cowell dodał też:
Kiedy niedawno rozmawiałem z jego mamą i tatą, powtarzali, że był bardzo dumny z tego, co osiągnął. Chciałbym cofnąć czas, oczywiście. Kiedy rozmawiałem z nim tamtego dnia, miałem naprawdę dobre przeczucia. Pomyślałem: „Wow, wygląda na to, że jesteś w naprawdę dobrym miejscu”.
Cowell poznał Payne’a w 2008 roku, kiedy 14-latek po raz pierwszy spróbował swoich sił w „The X Factor”. Juror doradził mu wtedy powrót za dwa lata. Payne tak zrobił, a później został połączony w zespół z Harrym Stylesem, Louisem Tomlinsonem, Zaynem Malikiem i Niallem Horanem. Tak powstało One Direction, które stało się jednym z największych popowych fenomenów świata.
Liam Payne zmarł w październiku 2024 roku. 31-letni wokalista spadł z balkonu hotelu w Buenos Aires, będąc pod wpływem alkoholu, kokainy i przepisanych mu leków przeciwdepresyjnych.
One Direction zawiesili działalność w 2016 roku, a każdy z członków rozpoczął solową karierę.

