Jake Kiszka z Greta Van Fleet uważa, że współczesny rock potrzebuje więcej odwagi i eksperymentów.
Greta Van Fleet gitarzysta Jake Kiszka uważa, że współczesny rock „ma klapki na oczach”. Muzyk podkreśla, że wiele nowych nagrań jest zamkniętych w jednym schemacie, a artyści powinni częściej sięgać do tradycji gatunku i eksperymentować.
Kiszka mówił o tym w rozmowie z „MetalTalk”, opowiadając o swoim pobocznym projekcie Mirador. Zespół podczas pracy nad materiałem celowo wrócił do dawnych stylów, co, jego zdaniem, mogłoby dobrze zrobić całej współczesnej scenie:
Współczesne rockowe albumy często mają klapki na oczach. Myśleliśmy o tym, czym rock’n’roll mógłby lub powinien być dla naszego pokolenia. Zastanawialiśmy się nad przyszłością rock’n’rolla, ale zrobiliśmy coś zupełnie odwrotnego: spojrzeliśmy wstecz, nawet bardzo daleko, do źródeł i wpływów, z których narodziny rock’n’rolla wynikły.
Kiszka wspomniał również, że Greta Van Fleet wreszcie oddaliła się od porównań do Led Zeppelin. Gitarzysta od lat analizował styl największych muzyków, w tym Jimmy’ego Page’a i Claptona. Muzyk uważa jednak, że ostatni album zespołu, „Starcatcher” z 2023 roku, w końcu brzmi jak w pełni własna tożsamość grupy.
