Adrian Smith z Iron Maiden skomentował decyzję Davida Coverdale’a o zakończeniu kariery muzycznej.
W rozmowie z fińskim Chaoszine 68-letni Adrian Smith przyznał, że choć rozumie powody, dla których legendarny wokalista Deep Purple i Whitesnake odchodzi ze sceny, jest mu z tego powodu po ludzku smutno.
Smith podkreślił, że muzyka przez lata była dla niego wszystkim, co nie zawsze pozytywnie odbijało się na jego życiu. Dziś jednak czuje większą równowagę i chce cieszyć się graniem tak długo, jak pozwoli mu zdrowie.
Kiedyś wszystko kręciło się tylko wokół muzyki. Jeśli coś szło nie po mojej myśli, wpadałem w depresję. Teraz jestem w dobrym miejscu i chcę po prostu korzystać z tego, ile się da.
Odnosząc się do emerytury Coverdale’a, dodał:
To smutne, bo był wspaniałym artystą w Purple i Whitesnake. Ale kiedy twoim głównym atutem jest głos i masz 80 lat, to jest moment, by przestać. Ja jestem dużo młodszy, wciąż przed siedemdziesiątką, i czuję się dobrze.
Również basista Iron Maiden, Steve Harris, zapewnia, że nie planuje szybkiego przejścia na emeryturę. W niedawnej przyznał, że choć zdaje sobie sprawę, iż „ten moment kiedyś nadejdzie”, na razie zamierza grać tak długo, jak tylko pozwoli mu zdrowie — i cieszyć się każdym koncertem.

