W wieku 82 lat zmarł Michał Urbaniak – wybitny muzyk jazzowy, skrzypek, saksofonista, kompozytor i aranżer.
Informację o jego śmierci przekazano w sobotę wieczorem na oficjalnych kontach artysty w mediach społecznościowych. Żona muzyka, Dorota Urbaniak napisała:
Żył i czuł wielkimi nutami. Odszedł w wieku 82 lat.
Michał Urbaniak był jedną z najważniejszych postaci w historii polskiego jazzu i artystą o światowej renomie. Zasłynął między innymi współpracą z Milesem Davisem przy płycie „Tutu”, która na stałe zapisała go w historii muzyki. Był uznawany za współtwórcę i kreatora muzyki fusion, a w swojej twórczości łączył jazz z elementami funku, rocka, elektroniki, hip-hopu i polskiego folkloru. Nagrał kilkadziesiąt, a według części źródeł ponad 60 autorskich albumów oraz stworzył muzykę do wielu filmów i spektakli teatralnych.
Karierę rozpoczął w latach 60. XX wieku, współpracując z Krzysztofem Komedą. Już jako bardzo młody muzyk występował w klubach jazzowych i na festiwalach, między innymi z zespołem Jazz Rockers Zbigniewa Namysłowskiego, z którym zagrał na Jazz Jamboree w 1961 roku. W 1968 roku zadebiutował płytą „Urbaniak’s Orchestra”. Rok później intensywny tryb życia odbił się na jego zdrowiu – w wieku 29 lat przeszedł zawał serca.
W 1973 roku Michał Urbaniak wyjechał z Polski do Nowego Jorku i tam osiedlił się na stałe. Współpracował z największymi gwiazdami światowego jazzu, takimi jak Quincy Jones, Billy Cobham, Stephane Grappelli, Joe Zawinul, Herbie Hancock, Chick Corea, Elvin Jones czy zespół Weather Report. Występował na najważniejszych scenach i festiwalach jazzowych świata, w tym w Carnegie Hall i Beacon Theatre. W 1971 roku zdobył Grand Prix Festiwalu w Montreux dla najlepszego solisty.
Realizował autorskie projekty pod nazwami „Jazz Legends”, „Fusion”, „Urbanator”, „Urbanizer” i „UrbSymphony”. W 2016 roku otrzymał Złotego Fryderyka za całokształt działalności artystycznej. Jego nazwisko znalazło się na pierwszym miejscu aż w pięciu kategoriach w prestiżowym magazynie „Down Beat”.

