Basista Misfits chce nagrać płytę z Danzigiem i Lombardo

/ 7 września, 2016

4 września 2016 roku podczas Riot Fest w Denver Misfits powrócił w klasycznym składzie. Na scenę wyszli: Glenn Danzig (w zespole w latach 1977–1983), podpora zespołu – basista Jerry Only i gitarzysta Doyle Wolfgang von Frankenstein, który spędził w formacji niemal 10 lat (1980–1983 oraz 1995–2001). Dołączył do nich były perkusista Slayera, grający obecnie m.in. w Suicidal Tendencies Dave Lombardo.

Tu po tym występie Jerry Only rozmawiał z magazynem „Rolling Stone”. Był zachwycony tym powrotem.

Chcę to kontynuować. Wiem, że Doyle chce kontynuacji, wiem, że Glenn też. Musimy być wystarczająco dorośli, by to zrobić. I tacy jesteśmy. Ilekolwiek to zajęło. Zbliżamy się do naszego 40-lecia, więc nie mogłoby lepszego czasu. Wreszcie Doyle musi stworzyć nowy album, ja muszę stworzyć nowy album, Glenn musi… Dlaczego nie mielibyśmy pracować razem i nagrać najwspanialszą płytę w historii? Teraz mamy różne składniki. Doyle gra więcej metalu. Mamy Dave’a, który stara się rozkminić, co robi. Glenn ma coś swojego. I Acey [Slide – drugi gitarzysta], który też dobrze pasuje. Mamy teraz taki zespół. To tylko kwestia przemodelowania i wykorzystania tych różnych elementów, które mam.

A zatem nowa płyta Misfits? Czy rozmawiał już z Glennem Danzigiem o pracy nad nowym materiałem?

To musi wypłynąć naturalnie. Próbowaliśmy coś planować, staliśmy i czekaliśmy, a kiedy przyjdzie czas, po prostu to zrobimy. Nie wiem jak Glenn, ale ja odwołałem trasę i wszystko inne, by tu zagrać. Kiedy wrócę do domu, zacznę pisać i podniosę temat.

Jerry by chciał, ale chyba jeszcze musimy poczekać na rozwój sytuacji. Na razie basista nie wyklucza udziału Dave’a Lombardo w tworzeniu nowego krążka.

ud

KOMENTARZE

Przeczytaj także