Białoruskie władze wyjaśniają zajście z Red Hot Chili Peppers

/ 13 lipca, 2016

Wszystkie światowe media –  sugerując się zdjęciem i opisem, które opublikował Flea – doniosły, że białoruscy celnicy zmusili muzyków z Red Hot Chili Peppers do podpisania płyt i zdjęć, na których widoczne były podobizny Metalliki. Choć samo zajście wywołało raczej uśmiech,  władzie naszych wschodnich sąsiadów postanowiły wyjaśnić sprawę.

Okazuje się, że rzecz nie działa się w Mińsku, ale w Homlu, a o autografy nie prosili celnicy, ale pracownica obsługi lotniska. Sprawie bliżej przyjrzał się nasz redaktor, Bartek Koziczyński, który opublikował oficjalne pismo wystosowane przez białoruskie władze:

Całe zajście nie miało oczywiście wpływu na plany Papryczek. Zespół zajmuje się obecnie promocją swojego najnowszego wydawnictwa, z którego utwory mogli usłyszeć wszyscy zgromadzeni na tegorocznym Open’er Festivalu.

 

Jeśli natomiast chcecie poczytać nieco o Red Hot Chili Peppers i ich płycie „The Getaway”, sięgnijcie po najnowsze wydanie miesięcznika „Teraz Rock”, w którym aż 12 stron poświęciliśmy amerykańskiej grupie.

mg

KOMENTARZE

Przeczytaj także