Black Stone Cherry przeprasza Motorhead za komentarz o kokainie

/ 29 kwietnia, 2016

Wszystko zaczęło się kilka dni temu, gdy w jednym z wywiadów Jon Lawhon z zespołu Black Stone Cherry wspominał ich wspólną trasę koncertową z zespołem Motörhead, która odbyła się w 2009 roku. Muzyk powiedział, że Brytyjczycy każdego dnia proponowali, że podzielą się z nimi kokainą.

Szybko ta wypowiedź dotarła do zespołu Motörhead, który wydał krótkie oświadczenie:

Mikkey nigdy nie zażywał narkotyków.
Jedyna coca, którą kochał Lemmy, to ta w jego Jacku Danielsie.
Smutne jest, że ludzie pomagają swojemu zespołowi kłamiąc.
Przyzwoitość nakazuje przeprosić…

Również w tym wypadku szybko pojawiła się wiadomość zwrotna opublikowana przez Jona Lawhona:

Do Mikkey’a Dee, Phila Campbella, rodziny Lemmy’ego Kilmistera i całego Motörhead – przykro mi z powodu szkód, które wyrządziłem wam wszystkim moim ostatnim wywiadem.

Żeby wszystko było jasne, Lemmy, Mikkey, Phil czy ktokolwiek z ich ekipy nigdy nie oferowali nam żadnych zakazanych substancji. Oferta wyszła od byłych już współpracowników zespołu, którzy pracowali podczas naszej wspólnej trasy. Powinienem to dokładnie ująć w mojej wypowiedzi.

Muzyk jeszcze raz przeprosił za całe zamieszanie i zapewnił, że on i jego zespół szanują i kochają Motörhead. Podziękował jednocześnie za możliwość wyjaśnienia sprawy. 

mg

KOMENTARZE

Przeczytaj także