Def Leppard zaserwuje coś nowego jesienią

/ 13 lipca, 2015

Jedenasty studyjny album Def Leppard ukaże się w październiku – poinformował gitarzysta grupy Phil Collen. Muzyk opowiadał o nim serwisowi WAAF w samych superlatywach.

To najprawdopodobniej najbardziej zróżnicowane nagranie, jakie kiedykolwiek zrobiliśmy. Myślę, że to najlepsza rzecz, jaką zrobiliśmy od „Hysterii” – naprawdę tak uważam. To najgłośniejsze rockowe gitary, jakie kiedykolwiek mieliśmy.

Przypomnijmy: płyta „Hysteria” pojawiła się w 1987 roku. Znalazły się na niej takie utwory, jak „Pour Some Sugar on Me”, „Love Bites” czy „Women”. Album wspiął się na szczyty list sprzedażowych w Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych i Australii, a na całym świecie rozszedł się w ponad 20 mln egzemplarzy. To najlepiej sprzedający się album Def Leppard w historii.

Gitarzysta naprawdę musi być zachwycony nowymi kompozycjami. Jest dumny tym bardziej, że tworzenie przychodziło im naturalnie – nikt nie stał im nad głową i nie poganiał do prac.

Myśleliśmy, że nagramy tylko EP-kę lub singiel, a wyszło 12 utworów. Teraz mamy już 14. Nikt z branży – ani wytwórnia muzyczna, ani nikt inny nie mówił nam „Musicie nagrać płytę”. Zwyczajnie czuliśmy, że chcemy to zrobić.

Na razie dyskografię Def Leppard zamyka płyta „Songs from the Sparkle Lounge” z 2008 roku. Z niej pochodzi utwór Nine Lives” nagrany razem z amerykańskim piosenkarzem country Timem McGrawem.

Phil Collen przy okazji zdradził, dlaczego drugi gitarzysta Vivian Campbell, mimo nawrotu choroby, gra z nimi dalej.

Ja prawdopodobnie rozegrałbym to trochę inaczej – wziąłbym trochę więcej wolnego, aż byłoby lepiej. Jednak Viv nie chce siedzieć na miejscu. Chce wychodzić. Gorzej czułby się w domu. Wszystko zależy od tego, kim jesteś. Ja zachowałbym się inaczej.

Vivianowi życzymy szybkiego powrotu do zdrowia. Z niecierpliwością czekamy też na nowy hit Def Leppard.

ud

KOMENTARZE

Przeczytaj także