Devin Townsend nienawidzi śpiewać

/ 23 sierpnia, 2016

44-letni Devin Townsend jest prawdziwym człowiekiem renesansu: gra na gitarze, instrumentach klawiszowych, śpiewa, komponuje i produkuje. W swojej bogatej karierze współpracował chociażby ze Stevem Vaiem, stworzył The Devin Townsend Band, Strapping Young Lad czy w końcu Devin Townsend Project, na którym obecnie się skupia.

Jak się jednak okazuje, Townsend nie przepada za śpiewaniem na swoich płytach. I jest to dla niego sporym problemem:

Śpiew jest dla mnie koszmarem. Nie chcę, żebyście myśleli, że wszystko jest dla mnie egzystencjalnym dramatem, ale to prawdopodobnie jest. Nigdy nie chciałem być wokalistą i właściwie nadal nie chcę (…) Mijają lata, a to wcale nie jest łatwiejsze. Niedawno widziałem nagranie Rainbow z nowym wokalistą. Koleś był fantastyczny. Dobrze wykształcony wokalista. Pomyślałem sobie: „Ku*wa, nie zrobiłbym tak nawet za milion lat”. Staram się równo krzyczeć i mam nadzieję, że 60 procent z tego jakoś wyjdzie.

Wydaje się, że muzyk jest nieco zbyt krytyczny wobec swoich zdolności wokalnych. Można się o nich przekonać chociażby słuchając dwóch utworów promujących nowy album Devin Townsend Project, czyli „Failure” oraz „Secret Sciences”.

mg

KOMENTARZE

Przeczytaj także