Dwaj muzycy Kiss w szpitalu

/ 18 kwietnia, 2016

W piątek 15 kwietnia Kiss miał zagrać krótki charytatywny koncert w Beverly Hilton w Los Angeles. Zespół tym razem wystąpił jako trio – w składzie Gene Simmons, Tommy Thayer i Eric Singer – i wykonał jedynie cztery utwory, w których za mikrofonem staje ten pierwszy muzyk. Przyczyną była kontuzja, której nabawił się niedługo wcześniej Paul Stanley.

 Wokalista i gitarzysta trafił do szpitala przez biceps. Konieczna była wizyta w szpitalu. Paul Stanley został unieruchomiony. Na Twitterze kontuzjowany napisał:

Zerwałem ścięgno bicepsa. Dzięki zabiegowi, śrubom i szwom umieszczono je znów na miejscu. Nie za wiele mogę teraz zrobić!

 

 

Kilka chwil później uspokoił fanów.

Dzięki mojemu niesamowitemu doktorowi BĘDZIE ze mną dobrze i będę gotowy na rock DŁUUUUGOOO przed trasą! NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ!

 

 

W jego przypadku kłopoty ze zdrowiem nie wyglądają na bardzo poważne. Trochę inaczej ma się sprawa z jego byłym kolegą z zespołu.

Ace Frehley musiał tymczasem przełożyć na wrzesień sobotni występ w Poughkeepsie, promujący jego najnowszą  płytę „Origins, Vol. 1”. Dzień wcześniej, po koncercie w Wilkes-Barre zabrany został do szpitala ze względu na odwodnienie i ogólne wyczerpanie.

Mamy nadzieję na szybki powrót do zdrowia obu 64-latków. Mimo że muzycy od lat nie grają w jednym zespole, panowie nie czują do siebie urazy. Paul Stanley niedawno wystąpił gościnnie w nowym utworze Ace’a Frehleya „Fire and Water”.

ud

KOMENTARZE

Przeczytaj także