Frontman Slipknota spadł ze sceny

/ 1 lipca, 2016

Zaledwie dzień wcześniej w Nashville Slipknot zagrał pierwszy koncert po operacji wokalisty. 29 czerwca w Atlancie zmęczenie Coreya Taylora ostatnimi doświadczeniami dało o sobie znać. Pod koniec występu, po ostatnim z bisów, wokalista był bardzo zmęczony, potknął się i spadł ze sceny. Moment ten zarejestrował jeden z fanów.

Muzyk był trochę oszołomiony. Koledzy ekipy pomogli mu wstać i zejść ze sceny. Wszyscy zaczęli się martwić, czy znów nie uszkodził sobie kręgosłupa i czy nie będzie to miało wpływu na dalsze leczenie. Wkrótce po koncercie poinformował za pośrednictwem Twittera:

Atlanta: haha, nie martwcie się, ze mną ok! MYŚLĘ, że ten upadek był pierwszy od wieków haha! KURCZE, boli – ale co za tłum! Do zobaczenia wkrótce!

 

 

Kilka godzin później, po badaniach, miał bardziej szczegółowe informacje.

Hej, wszyscy. Ze mną w porządku. Szyja wciąż sztywna. Szczęśliwie wylądowałem na nodze i ramieniu. Ze mną W PORZĄDKU, proszę się nie martwić.

Kolejny koncert bez zmian. Oby już bez żadnych wypadków.

 

 

ud

KOMENTARZE

Przeczytaj także