Kiedy w świat poszła informacja, że Bono miał wypadek na rowerze, wszystkim wydawało się, że to nic poważnego. Muzyk mógł co najwyżej się poobijać. Szybko okazało się jednak, że sprawa jest bardzo poważna – wokalista musiał przejść skomplikowaną, wielogodzinną operację. W pewnym momencie wylądował nawet na oddziale intensywnej terapii.
Choć o jego stanie zdrowia nie mówi się zbyt wiele, nieco światła na sprawę rzucił gitarzysta U2, The Edge, w wywiadzie dla Radio.com:
Bono właściwie nie może się poruszać. Wychodzi na prostą po zdarzeniu, które można traktować w kategoriach poważnego wypadku samochodowego, dosłownie. Miał wielokrotne złamania kości w ręce i kręgosłupa. Obecnie ma się dobrze. Jest w Dublinie i nie może się ruszać przez najbliższe kilka miesięcy.
Wygląda więc na to, że Bono miał sporo szczęścia, że wypadek nie skończył się jeszcze tragiczniej. Obrażenia są dość poważne, ale przy odpowiedniej opiece powinien wrócić do pełni formy. Na pewno jednak potrwa to kilka miesięcy.
Warto przy tym dodać, że zespół U2 już zaplanował przyszłoroczną trasę koncertową, która rozpocznie się już w maju. Muzycy w drugiej połowie 2015 roku przyjadą również do Europy (szczegóły dotyczące tego tournée można znaleźć TUTAJ).
mg