Iron Maiden: Rok temu nie wiedzieliśmy, czy jeszcze ruszymy w trasę

/ 25 marca, 2016

Iron Maiden jest właśnie w trasie promującej płytę „The Book of Souls” (w jej ramach Iron Maiden przyjedzie także do Polski). Co się dzieje podczas niej, zobaczyć możecie w oficjalnej koncertowej relacji. Zespół nie jest jeszcze w połowie, a basista Steve Harris już myśli, co dalej. Chce, by po tym tournée, Ironi nagrali jeszcze jeden album. Radiu Vorterix mówi:

Wciąż chcemy stworzyć jeszcze jedną płytę i chcemy ruszyć w kolejną trasę. Lubimy przebywać z sobą. Jesteśmy szczęśliwi, że możemy robić to, co robimy – po tym, co stało się z Bruce’em. To przywilej być tutaj – ponieważ rok temu nie wiedzieliśmy nawet, czy kiedykolwiek jeszcze będziemy mogli ruszyć w trasę.

Przypomnijmy szybko: w grudniu 2014 roku u wokalisty grupy Bruce’a Dickinsona wykryto nowotwór.  Iron Maiden wstrzymał się z nagrywaniem „The Book of Souls”. Na szczęście choroba została pokonana i zespół może grać dalej. Muzyk przyznaje, że gdyby tak się nie stało, nie wróciliby na scenę.

Na tym etapie naszej kariery nie sądzę, że szukalibyśmy nowego wokalisty. Nie miałoby to sensu. Nie można zastąpić Bruce’a. Ale, dzięki Bogu, nie musieliśmy tego nawet rozważać. Najważniejsze, że jest dobrze. Drugą dobrą rzeczą jest, że możemy jechać w trasę i nagrywać płyty.

Skoro o zastępowaniu mowa… Steve Harris raczej nie dogadałby się z Angusem Youngiem z AC/DC. Ale wróćmy do Iron Maiden: gdyby ich kariera skończyła się jutro, główny kompozytor grupy, potrafiłby z tym żyć. Było fantastycznie do tej pory i jest za to wdzięczny. Jednak sam, bez przymusu, na razie nie zamierza się zatrzymać.

Chciałbym napisać więcej utworów. Wciąż mam mnóstwo pomysłów. Może nawet zbyt wiele, ale to miły problem. W przeszłości raczej miałem problem z brakiem pomysłów.

Pozostaje tylko czekać na nową płytę. Możliwe, że to oczekiwanie potrwa co najmniej dwa lata – tyle może potrwać trasa promująca „The Book of Souls”.

ud

KOMENTARZE

Przeczytaj także