Lars Ulrich: Z Jamesem Hetfieldem nie rozmawiam o polityce

/ 6 grudnia, 2016

Perkusista Lars Ulrich znany jest ze swoich liberalnych poglądów. Wokalista i gitarzysta James Hetfield – raczej jest konserwatystą. Magazyn „Vulture” spytał pierwszego z niego, czy rozmawiają czasem na polityczne tematy.
 

Przysięgam, rozmawiamy z Jamesem o większości spraw na tej planecie, ale nie sądzę, byśmy kiedykolwiek umyślnie odbyli taką konwersację. Spędziliśmy razem 35 lat, oczywiście, że byliśmy w tym samym pokoju, gdy rozmawiano o polityce, ale ja i James siedzący w tym samym pokoju i dyskutujący o poglądach na konkretne sprawy, takie jak opieka zdrowotna? Do tego nigdy nie doszło.

 
Czy to nie dziwne, że nigdy nie poruszali tych tematów?
 

Musicie zrozumieć, że Metallicę tworzą cztery osoby z różnych miejsc, które przeszły różną drogę, by znaleźć się w miejscu, w którym są teraz. Rzeczą, która nas jednoczy, jest miłość do muzyki, którą gramy. Nie zeszliśmy się dlatego, że podważamy coś w kulturze czy ze względu na politykę. Zeszliśmy się dlatego, że każdy z nas jest trochę zagubiony i próbujemy znaleźć sens w byciu częścią czegoś większego niż my sami. Usiądę z tobą i pogadamy o polityce nawet całą noc, ale niekoniecznie podczas wywiadu. Metallica to kolektyw, ale nie jesteśmy tym zespołem, który siada i pyta „OK, jaka jest nasza wspólna wizja świata?”.

 
Muzyk dodaje, że ma swoją opinię na wiele tematów, ale nie musi wychodzić na dach i wykrzykiwać ich światu. Jakiś czas temu zastawiał sie tylko, czy nie wróci do Danii, jeśli Donald Trump zostanie prezydentem Stanów Zjednoczonych. Myślicie, że teraz, gdy najnowsza płyta MetallikiHardwired… to Self-Destruct” tak dobrze się w USA sprzedaje?
 

ud

KOMENTARZE

Przeczytaj także