Od jakiegoś czasu dostajemy różne filmiki od basisty Shavo Odadjiana potwierdzające, że w obozie System of a Down coś się dzieje. Teraz perkusista John Dolmayan w rozmowie „Kerrang” opowiedział o szczegółach tego przedsięwzięcia zwanego nową płytą.
Pracujemy nad nowym albumem od sześciu miesięcy i mamy około 15 utworów, które są warte pojawienia się na krążku. Nie wiemy nic, jeśli chodzi o datę wydania. Nic nie jest jeszcze w 100% pewne. Chcę, żeby wszyscy byli na pokładzie i dobrze się z tym czuli. Teraz właśnie to staramy się osiągnąć. Jednakże czujemy ogromną presję, ponieważ minęło 11 lat, będzie to co najmniej 12, zanim płyta się ukaże.
Muzyk dodaje, że nigdy nie grali tak dobrze jak teraz. Próbują nowych rzeczy, nie starają się nagrać „Toxicity II”, swojej najlepszej jak dotychczas płyty. Tworzą dla nowego pokolenia fanów, by udowodnić, że nie spoczęli na laurach.
SOAD sporo już napisał, ale jeszcze się nie cieszcie. Z tym dobrym samopoczuciem może chodzić nie o kogo innego, jak o Serja Tankiana. Wokalista wyznał niedawno „LA Weekly”:
Musimy się spotkać i zobaczyć, czy będzie to muzyka SOAD, czy nie. Nikt tego nie wiem. Jeśli będzie, wspaniale. Jeśli nie będzie, też wspaniale.
Boimy się pomyśleć, co się stanie, jeśli nie spodoba mu się nic z tych 15 stworzonych utworów…
Na razie pozostaje się cieszyć, że w przyszłym roku System of a Down odwiedzi Polskę.
ud
