Noel Gallagher o piciu z Bono i Morrisseyem

/ 19 maja, 2015

Noel Gallagher twierdzi, że do przetrawienia większej ilości alkoholu niż Morrissey jest zdolny frontman U2. O głowy ich dwóch oraz mniej znanego w Polsce szkockiego artysty Bobby’ego Gillespiego muzyk został zapytany przez Johna Dorana z „Noisey”. Kto potrafi wypić najwięcej?

Bono, niezaprzeczalanie. Bobby nie pije. Morrissey to niezłe ziółko. Potrafi pić i – wydaje się – tak naprawdę się nie upija. Jest tak samo brutalny po siedmiu godzinach jak w pierwszej minucie spotkania. Gdy mam drinka, rozchmurzam się. Morrissey nie.

Nikt chyba nie lubi upijać się na smutno. Były muzyk Oasis uwielbia za to imprezy z Bono.

To naprawdę błyskotliwy kompan. Piłem z nim i wyszedłem z baru o 6 nad ranem, a on jeszcze został przy barze i śpiewał operę. Następnego wieczoru miał koncert dla 70 tysięcy ludzi, a mnie musieli eskortować jak Jamesa Browna, piekielnie nawalonego.

Noel Gallagher opowiedział również o swoich licznych awanturach z młodszym bratem Liamem. Gitarzysta nie potrafi mu wybaczyć wielu rzeczy, na przykład tego, że podczas wielu koncertów na jego solówkach po prostu schodził sobie ze sceny i nie wracał wyśpiewać piosenki do końca.

Plotki o reaktywacji Oasis chyba były przedwczesne, Noel nie chce ich komentować. Chyba nie robi na nim wrażenia nawet to, że sam muzyk The Beatles, Paul McCartney, chciałby ich powrotu.

Cały wywiad z Noelem Gallagherem znajdziecie poniżej.

ud

KOMENTARZE

Przeczytaj także